Trzeba było sporo czasu, aby miejscy urzędnicy zauważyli, że skrzyżowanie Krakowska-Narutowicza-Sikorskiego powoduje u kierowców coś w rodzaju białej gorączki. TZDM doszedł do słusznego wniosku, że tak dalej być nie może, pracownicy zakasali rękawy i zabrali się do pracy...koncepcyjnej. Efektem tej "burzy mózgów" jest nowatorski pomysł wybudowania w tym miejscu ronda...
Tarnowski Zarząd Dróg Miejskich prowadzi prace koncepcyjne nad nowymi rozwiązaniami organizacji ruchu. Ruchu w ogóle, choć główny nacisk położony został na znienawidzone przez kierowców skrzyżowanie Krakowska – Narutowicza - Sikorskiego. Jak słusznie zauważyli urzędnicy, choć zajęło to trochę czasu, jest to jedno z najbardziej zatłoczonych skrzyżowań w mieście, zwłaszcza w godzinach szczytu. Remont ulicy Krakowskiej, a co za tym idzie jej zamknięcie, skutecznie zablokował i zakorkował ruch nie tylko na samym skrzyżowaniu, ale i w promieniu ładnych kilkuset metrów od niego. W wyniku wytężonej pracy koncepcyjnej zaplanowano zupełną przebudowę skrzyżowania w dalszej, bliżej nieokreślonej przyszłości, a przyszłości bliższej – kilku miesięcy, najprawdopodobniej wprowadzony zostanie okrężny ruch pojazdów, zwany z języku potocznym rondem. Urząd miasta przypomina, że podobne rozwiązanie zostało zastosowane również u zbiegu ulic Słonecznej i Starodąbrowskiej, gdzie rondo tymczasowe funkcjonuje od 2009 roku. Jak podkreśla dyrektor TZDM Zdzisław Musiał, każde, nawet najmniejsze rondo lepiej się sprawdza od sygnalizacji świetlnej. Zdecydowanie usprawnia ruch i zwiększa bezpieczeństwo użytkowników dróg.