Rośnie świadomość ekologiczna tarnowian. Wskazuje na to stały, rokroczny wzrost ilości wyselekcjonowanych odpadów, jakie trafiają do specjalnych pojemników. W ubiegłym roku zebrano w ten sposób w mieście 227 ton surowców wtórnych.
Popularne „igloo”, czyli kolorowe pojemniki do selektywnej zbiórki odpadów od mieszkańców, pojawiły się na polskich osiedlach w latach dziewięćdziesiątych. Niebieskie na papier, żółte na plastik i białe na szkło szybko stały się nieodłącznym elementem pejzażu oraz, już nieco wolniej, zaczęły spełniać swoje zadanie. Dziś są ważnym elementem gospodarki odpadami komunalnymi. – Dane pokazują, że coraz więcej mieszkańców Tarnowa segreguje śmieci – ocenia Piotr Zieliński, kierownik składowiska w Zakładzie Składowania Odpadów Komunalnych. – Tylko w ubiegłym roku zebraliśmy w ten sposób ponad 227 ton surowców wtórnych.
W Tarnowie obsługą „igloo” od 10 lat zajmuje się ZSOK. W 77 gniazdach – gniazdo tworzą wszystkie trzy rodzaje pojemników – rozstawionych jest ponad 220 pojemników. Zlokalizowane są głównie na osiedlach oraz w miejscach o dużym przepływie ludzi. Są ogólnodostępne. – W Tarnowie, jak i w całej Polsce, wciąż nie ma takiego poziomu odzyskiwania, jak na zachodzie Europy. Dlaczego? Jedni twierdzą, że nie widzą sensu, innym się po prostu nie chce – mówi Piotr Zieliński. – To się powoli zmienia, kluczowa jest tu edukacja, pokazanie, że warto segregować, że wręcz jest to konieczne i w naszym interesie.