Elektrownie jądrowe – raczej szansa niż zagrożenie
Energetyka jądrowa to dla Polski bardziej szansa niż zagrożenie, zwłaszcza, że najpóźniej za kilkanaście lat nasz kraj może mieć rosnący problem z deficytem energii. Takie wnioski wynikają z wykładu profesora Jerzego Niewodniczańskiego, wieloletniego prezesa Państwowej Agencji Atomistyki. Profesor 26 marca był gościem Tarnowskiego Towarzystwa Naukowego.
Polska jest obecnie jednym z niewielu krajów w Europie nie korzystających z elektrowni jądrowych. Sytuacja ta będzie musiała wcześniej czy później ulec zmianie, gdyż potrzeby energetyczne kraju są coraz większe, a Polsce w perspektywie kilkunastu lat grozi deficyt energii. Takie tezy m.in. postawił w swoim wykładzie profesor
Jerzy Niewodniczański, wieloletni prezes Państwowej Agencji Atomistyki, który 26 marca był gościem Tarnowskiego Towarzystwa Naukowego.
-
Zagrożenia nigdy nie da się do końca wyeliminować, ale błędne jest przekonanie, że będziemy bezpieczni, gdy w kraju nie zbudujemy elektrowni jądrowych, w sytuacji, gdy działają one w krajach sąsiednich, nieraz blisko naszych granic – przekonywał profesor Niewodniczański.
Dyskusja na temat wykorzystania elektrowni jądrowych jest obecnie szczególnie istotna, o czym przekonano się niedawno, gdy wstrzymanie dostaw gazu zagroziło bezpieczeństwu energetycznemu Europy i Polski.
Zdaniem profesora Niewodniczańskiego budowa w Polsce elektrowni atomowej to kwestia przynajmniej kilkunastu lat, ale wcześniej czy później inwestycja taka okaże się niezbędna. Nie oznacza to jednak bynajmniej, że zrezygnujemy z bardziej tradycyjnych, obecnie wykorzystywanych źródeł energii.
27.03.2009