Najważniejsze polskie święto narodowe w Borzęcinie zostało w tym roku połączone z upamiętnieniem tragicznych wydarzeń, które podczas II wojny światowej dotknęły Waryś. Oprócz odsłonięcia pamiątkowego pomnika, nie zabrakło smutnych refleksji i radosnego śpiewania.
Najważniejsze polskie święto narodowe obchodzone 11 listopada, w Borzęcinie zostało w tym roku połączone z upamiętnieniem wydarzeń mających miejsce 23 września 1942 roku w Warysiu. Podczas akcji gestapowców i żandarmów niemieckich, w odwecie za pomoc partyzantom, życie straciło troje mieszkańców Warysia: Wiktoria Curyło, Franciszek Dzik oraz Jan Kwaśniak. Aresztowano 13 osób: Franciszka Curyłę, Franciszka Kwaśniaka, Franciszka Kijaka, Jana Kowala, Jana Prusa, Piotra Prusa, Jana Sumarę, Stanisława Witka, Andrzeja Wójcika, Andrzeja Zielińskiego (ojca), Andrzeja Zielińskiego (syna), Annę Zielińską oraz Wincentego Kwaśniaka z Borzęcina. To ich pamięci poświęcona była niedzielna uroczystość, podczas której na cmentarzu parafialnym w Borzęcinie Górnym odsłonięto symboliczny Pomnik Ofiar Pacyfikacji Warysia.
Uroczystość rozpoczęto od uroczystej mszy świętej odprawionej przez księdza Józefa Bąka, proboszcza parafii pw. Matki Boskiej Królowej Polski w Lewniowej, prawnuka zamordowanego 70 lat temu Jana Kwaśniaka oraz księdza Czesława Paszyńskiego, proboszcza parafii w Borzęcinie Górnym.
Po mszy na cmentarzu parafialnym dokonano poświęcenia i odsłonięcia pomnika powstałego na wniosek mieszkańców Warysia i wybudowanego nakładem samorządu gminy Borzęcin. Pomnik zaprojektował Jerzy Martynów, tarnowski artysta i malarz. Odsłonięcia pomnika dokonali przedstawiciele rodzin pomordowanych - Maria Fudalej z rodziny Franciszka Dzika, Barbara Kobyłecka z rodziny Wiktorii Curyło i ksiądz Józef Bąk z rodziny Jana Kwaśniaka. Okolicznościowe wiązanki kwiatów złożyły delegacje rodzin ofiar, samorządu gminy Borzęcin, Ochotniczej Straży Pożarnej w Borzęcinie i Zespołu Szkół w Borzęcinie. Kwiaty złożono także przed pomnikiem poległych w centrum Borzęcina.
Dalsza część uroczystości odbyła się w Domu Ludowym w Borzęcinie gdzie goście obejrzeli przedstawienie przygotowane przez młodzież z Zespołu Szkół w Borzęcinie pod opieką Joanny Bodzioch, Beaty Staśko i Kingi Białek. Scenariusz w głównej mierze został oparty na wydarzeniach sprzed 70 lat w Warysiu. – Dla osób które nie przeżyły takich lub podobnych sytuacji na własnej skórze nie sposób o tym opowiadać, trudno znaleźć właściwe słowa, żeby wyrazić tamte emocje. Dziś – choć upłynęło już ponad 70 lat – za sprawą przedstawienia teatralnego wszystkie obrazy wracają i łzy cisną się do oczu – mówił do zebranych mający dzisiaj 84 lata Julian Bąk, jeden ze świadków tamtych wydarzeń.
Głos zabrał także Janusz Kwaśniak, wójt Borzęcina, przypominając, że naród polski przebył długą i trudną drogę, podczas której setki tysięcy osób poniosło najwyższą ofiarę krwi i życia, wielu znalazło się w więzieniach i w innych miejscach zesłania, tysiące zostało zmuszonych do emigracji po powstaniach. Wspominał także historię najnowszą, przywołując pamięć bohaterów borzęcińskiej ziemi poległych podczas wojen i walk o wolność, zarówno na terenie gminy jak i poza jej granicami.
Spotkaniu towarzyszyła wystawa zdjęć „Drogi dochodzenia do wolności” przygotowana przez Joannę Bodzioch i Lucjana Kołodziejskiego. Uroczystość zakończyło wspólne śpiewanie pieśni patriotycznych i ojczyźnianych.