Sposób na komara?

 W najbliższy piątek, 13 czerwca, Urząd Miasta Tarnowa wypowie wojnę komarom. Wojna, w której orężem będzie substancja odstraszająca owady, kosztować będzie kilka tysięcy złotych, ale nie ma takich pieniędzy, których nie warto wydać by pozbyć się uciążliwych stworzeń.

 

Walka z niepozornymi, ale krwiożerczymi komarami, to jedno z największych wyzwań z jakim zmagają się laboratoria na całym świecie. Sprawa łatwa nie jest, bo mimo wciąż nowych środków, preparatów i bardziej lub mniej nowoczesnych sposobów którymi próbujemy podejść owady, komar trzyma się mocno.

Ponieważ od dłuższego już czasu owady usiłują pożreć część mieszkańców Tarnowa, urząd miasta wstępuje na ścieżkę wojenną. W piątek, 13 czerwca w godzinach porannych, niczego nie spodziewające się komary przepędzane będą precz z Parku Strzeleckiego. - Akcję rozpoczniemy od Parku Strzeleckiego. Oczywiście ważne są dla nas warunki atmosferyczne – nie może padać i nie może też być zbyt wietrznie. W następnej kolejności uwolnione od komarów zostaną najbardziej narażone miejsca w parkach: Sanguszków, Kwiatkowskiego i Piaskówka oraz na Plantach Kolejowych i w okolicach potoku Klikowskiego – mówi Stefan Piotrowski, dyrektor Wydziału Usług Ogólnomiejskich.

Do odkomarzania stosuje się przede wszystkim tzw. repelenty czyli odstraszacze, które co prawda nie zabijają owadów, ale są bezpieczne dla wszystkiego innego, co żyje. Repelenty w różnych stężeniach i konfiguracjach pojawiają się właściwie we wszystkich typach ochrony przeciwkomarowej, także tych stosowanych przez każdego indywidualnie. W Tarnowie substancja będzie rozpylana sukcesywnie, również w następnych tygodniu.

Cała akcja kosztowała będzie budżet miasta kilka tysięcy złotych, ale jeśli okaże się skuteczna, zysk będzie z pewnością dużo większy od strat.

12.06.2014
Twój komentarz:
Ankieta
Czy jesteś za przywróceniem handlu w niedziele?
| | | |