Dla muzeum, które będzie

 W 1990 roku Kraków był świadkiem międzynarodowego wydarzenia pod nazwą Mrożek Festival. Dwa tygodnie upłynęły na przedstawieniach teatrów zarówno profesjonalnych jak i amatorskich, konferencjach prasowych, pokazach filmowych i ulicznych happeningach. Całość kończył barwny pochód na cześć Sławomira Mrożka, który wyjeżdżał wtedy na stałe do Meksyku. Unikatowy zbiór dokumentów dotyczących Festiwalu trafił teraz na ręce wójta gminy Borzęcin.

 

- Doświadczenie mi mówi, że publiczne odsłanianie się w stopniu większym, niż jest to konieczne, jest przeciwne mojej naturze – tak swoją niechęć do zwierzeń tłumaczył zawsze Sławomir Mrożek. Mimo tego skąpstwa w odsłanianiu własnej osoby, pozostało po pisarzu wiele pamiątek, pieczołowicie gromadzonych przez jego wielbicieli. Podczas tegorocznych Dni Gminy Borzęcin Józef Olchawa, autor licznych publikacji historycznych o Borzęcinie i gminie, przekazał na ręce wójta Janusza Kwaśniaka unikatowy zbiór dokumentów dotyczących Festiwalu Mrożka, który odbył się w 1990 roku w Krakowie.

Jednym z punktów programu tej dwutygodniowej imprezy, był przyjazd światowej przecież sławy pisarza i dramaturga do Borzęcina, miejsca urodzenia. Powstał nawet film uwieczniający to wydarzenie, którego współautorem był także Józef Olchawa. – Byłem w komitecie organizacyjnym Festiwalu. Odpowiadałem za kontakty z Borzęcinem oraz obsługiwałem niektóre imprezy dla „Dziennika Polskiego" – mówi Józef Olchawa. – Pieczołowicie gromadziłem więc wszelkie gadżety które się pojawiły z tej okazji. Uzbierało się ich dwie teczki, w tym jedna oryginalna z logo Festiwalu. Zawierają wykaz teatrów z całego świata, które prezentowały sztuki mistrza, prezentację reżyserów, zaproszenia na poszczególne imprezy, gazetkę festiwalową „Wsteczny Postępowiec", oryginalny paszport Mrożeklandu, w który zamienił się Borzęcin, walutę tej jednodniowej krainy, wiele wycinków prasowych itp.

Teraz Józef Olchawa postanowił przekazać te zbiory  gminie Borzęcin. – Doszedłem do wniosku, że nie mogę – w jakimś sensie „samolubnie" – przechowywać ich w moim domowym archiwum. Chcę podzielić się nimi z mieszkańcami Borzęcina i nie tylko. W szkole powstała Izba Pamięci poświęcona Mrożkowi, więc myślę, że na razie będzie to najodpowiedniejsze miejsce dla ich przechowywania, chociaż ustaliliśmy z wójtem, że docelowo dokumentacja Festiwalu znajdzie się w planowanym Muzeum Ziemi Borzęcińskiej im. Sławomira Mrożka, które powstanie w wyremontowanym tzw. Szpitalu Ubogich. Przy okazji chciałbym zaapelować do Rodaków i naszych sympatyków rozsianych po całym świecie, o przekazywanie pamiątek związanych z ziemią borzęcińską. Gdy ktoś nie chce się ich pozbyć na stałe, można przekazać je w formie depozytu lub kopii. Gdy powstanie muzeum, przekażę kolejne historyczne materiały z mojego archiwum.

Gest docenia wójt Janusz Kwaśniak, który od lat wspiera wszelkie inicjatywy związane z przypominaniem historii gminy. - Mimo że codziennie zmieniamy na lepsze obraz Borzęcina w sensie materialnym, to nie wolno zapominać o korzeniach, sławnych ludziach, którzy się tutaj urodzili i ważnych wydarzeniach z naszej historii. Udowadniamy to w licznych publikacjach. Takie działania budują i umacniają borzęcińską tożsamość i powodują, że jesteśmy dumni z naszej przeszłości, co ma niebagatelne znaczenie, szczególnie w przypadku młodego pokolenia. W pełni podpisuję się pod apelem pana Józefa i dziękuję za te dokumenty, które znajdą godne miejsce i wzbogacą naszą historię.

16.09.2014
Twój komentarz:
Ankieta
Jak spogladasz na nowy rok?
| | | |