Wielkiego wrażenia nie robi, ale jego zadaniem nie jest robienie wrażenia lecz zabezpieczenie ludzi przed powodzią. Zbiornik w Skrzyszowie, o którym mówiło się od kilku lat i w budowę którego wielu przestało wierzyć, stał się faktem. Na zaporze uroczyście przecięto wstęgę.
15 października uroczyście oddano do użytku zaporę wodną wraz ze zbiornikiem przeciwpowodziowym w Skrzyszowie. Mieszkańcy czekali na niego kilka lat i wielu już przestało wierzyć, że kiedykolwiek powstanie.
To pierwszy i jedyny gotowy zbiornik retencyjny zrealizowany w ramach programu „Małej Retencji Województwa Małopolskiego". Samorząd województwa zapewnia jednak, że z pewnością nie ostatni.
Inwestycja wielkiego wrażenia nie robi. Być może efektowniej wyglądałoby to w otoczeniu wody, ale na tą nikt tu nie czeka. Zbiornik wybudowano na potoku Korzeń będącym jednym z głównych dopływów Wątoku.
Czasza zbiornika rozciąga się na ponad 20 hektarach i pomieścić może prawie 760 tysięcy metrów sześciennych wody, spływającej potokiem od strony Trzemesnej. Tym samym Wątok zostanie odciążony. To nie jedyne zabezpieczenia – dobiegają końca prace projektowe dotyczące lokalizacji suchych polderów w Szynwałdzie, Łękawce, Łękawicy i Tarnowie, które w razie intensywnych opadów deszczu także będą gromadzić nadmiar wody.
Do zbiornika prowadzi nowa, asfaltowa droga, a w trzech miejscach Skrzyszowa pojawiły się słupy z megafonami, przez które, w razie zagrożenia, ostrzegani będą mieszkańcy.
W planach na przyszłość znalazło się także wykorzystanie zbiornika jako kąpieliska, a terenów wokół niego jako terenów rekreacyjnych. Wartość rozpoczętej w 2012 roku inwestycji wyniosła ponad 21 mln złotych z czego 18,1 mln pochodzi z Unii Europejskiej.