Witaminy dla mieszkańców

 Już po raz trzeci gmina Borzęcin rozdawała swoim mieszkańcom owoce i warzywa. W sumie, od początku roku wydano 65 ton jabłek i 24 tony marchwi. Gmina Borzęcin jest jedną z pierwszych gmin w Polsce, która zaangażowała się w taką formę pomocy dla potrzebujących.

 

Kolejną porcję witamin w postaci owoców i warzyw trafiła do mieszkańców gminy Borzęcin. 30 ton jabłek i 10 ton marchwi, w ramach przeprowadzonej po raz trzeci akcji, trafiło do mieszkańców Bielczy, Borzęcina Dolnego, Jagniówki, Łęk, Przyborowa, Warysia, Borzęcina Górnego oraz przysiółków Czarnawa, Łazy i Wisowatki.

W sumie od początku roku  mieszkańcom gminy Borzęcin wydano łącznie 65 ton jabłek i 24 ton marchwi. - Zaangażowaliśmy sołtysów, jednostki OSP i tradycyjnie pracowników Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, tak aby akcja była prowadzona blisko ludzi. Owoce i warzywa były rozdawane nie tylko w centrach miejscowości gminy, ale też w przysiółkach liczących kilkadziesiąt domów. Do tych, którzy ze względu na wiek lub brak środka transportu nie mogli dojechać na miejsce dystrybucji, rozwożone były przez sołtysów, strażaków, pracowników GOPS i życzliwych mieszkańców wprost do domów. Tym razem, po raz pierwszy okazało się, że owoców wystarczyło dla wszystkich - mówi Janusz Kwaśniak, wójt gminy, dziękując tym, którzy zaangażowali się w realizację przedsięwzięcia.

Mieszkańcy chwalą inicjatywę wójta. - Opłaca się. Dają znać przez facebooka o terminie i miejscach akcji. Ludzie przyjeżdżają i biorą - mówi jeden z nich. - Bardzo dobre jabłka. Poszły na kompot, placki i do zjedzenia. Okres wiosenny to i dzieci potrzebują witamin. Teraz jest jeszcze marchew. Soczki dzieciom można robić.

Gmina Borzęcin jest jedną z pierwszych gmin w Polsce, która zaangażowała się w taką formę pomocy dla potrzebujących. Bezpłatne warzywa i owoce pochodzą od polskich rolników i sadowników, którzy nie mogą ich wyeksportować w związku z rosyjskim embargiem. Część z nich nie utylizuje produktów, ale przekazuje je na cele dobroczynne.

W zamian za przekazanie warzyw czy owoców, producent może liczyć na rekompensatę wyliczaną na podstawie średnich cen, kosztów pakowania i transportu. Jak informuje Agencja Rynku Rolnego, trudno teraz oszacować ile to wychodzi np. za tonę jabłek. Na pewno jednak ten sposób zbytu opłaca się rolnikom czy sadownikom, którzy mogą sami przewieźć swoje produkty np. do Banku Żywności w Krakowie.

21.03.2015
Twój komentarz:
Ankieta
Jak spogladasz na nowy rok?
| | | |