W Parlamencie Europejskim odbyła się dyskusja na temat szczególnych pieniędzy dla Grecji. W debacie głos zabrali m.in. Edward Czesak i Zbigniew Kuźmiuk, polscy eurodeputowani Prawa i Sprawiedliwości. Edward Czesak żądał m.in. zapewnienia, iż nowe, szczególne środki dla Grecji nie będą miały negatywnych konsekwencji dla płatności dla innych krajów.
W Parlamencie Europejskim w Strasburgu odbyła się dyskusja na temat szczególnych środków dla Grecji w ramach wspólnych przepisów dotyczących europejskich funduszy strukturalnych i inwestycyjnych.
Proponowane przez Komisję Europejską zmiany zakładają przede wszystkim możliwość przesunięcia środków dostępnych w ramach funduszy strukturalnych dla Grecji.
Podczas debaty europoseł Edward Czesak z Prawa i Sprawiedliwości przypomniał, że polityka spójności to przede wszystkim największa polityka inwestycyjna Unii Europejskiej a nie finansowe koło ratunkowe dla krajów zagrożonych bankructwem. - Dlatego jakiekolwiek działania podejmowane z wykorzystaniem mechanizmów polityki spójności nie mogą rodzić ani teraz ani w przyszłości konsekwencji, a zwłaszcza konsekwencji budżetowych, dla państw beneficjentów tej właśnie polityki. Zaproponowane rozwiązania muszą mieć charakter absolutnie nadzwyczajny, wyjątkowy a przede wszystkim jednorazowy - mówił europoseł PiS. Edward Czesak wezwał Komisję Europejską do przedstawienia jednoznacznego zapewnienia, iż nowe, szczególne środki dla Grecji nie będą miały negatywnych konsekwencji dla płatności dla innych krajów, nie będą wykorzystane jako argument w najbliższym przeglądzie i negocjacjach ws. Wieloletnich Ram Finansowych oraz nie wywołają zatorów w płatnościach.
W tej samej debacie Zbigniew Kuźmiuk wyraził nadzieję, iż zaproponowane mechanizmy będą kolejnym ważnym instrumentem wsparcia UE dla wejścia Grecji na ścieżkę stabilnego wzrostu gospodarczego. - Tego rodzaju szczególne rozwiązania powinny z jednej strony spowodować koncentrację środków europejskich przekazanych w wysokości ponad dwóch miliardów euro a z drugiej zastosowanie maksymalnego poziomu współfinansowania powinno przynieść oszczędności w greckich wydatkach budżetowych na poziomie dwóch miliardów euro. Chciałbym przy tym wyrazić nadzieję, że ten wysiłek finansowy budżetu UE nie zostanie przez władze greckie zmarnotrawiony - wszak pełne finansowanie projektów przez UE stwarza niestety takie niebezpieczeństwo - mówił Zbigniew Kuźmiuk.