Organizatorzy Światowych Dni Młodzieży, które w lipcu odbędą się w Krakowie liczyli na to, że przynajmniej na dwie doby zamknięta zostanie autostrada A4, na której miałby powstać tymczasowy parking. „Takiej zgody nie ma i nie będzie” - oświadcza minister infrastruktury i budownictwa i jest to wreszcie rozsądny głos w tej sprawie.
Od jakiegoś czasu pojawiały się informacje, że organizatorzy Światowych Dni Młodzieży, które odbywać się będą w Krakowie w dniach 26-31 lipca, oczekują zamknięcia autostrady A4 po to, by mógł na niej powstać tymczasowy parking.
Aby uciąć wszelkie spekulacje, Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury i budownictwa, podczas konferencji prasowej jasno oświadczył, że takiej zgody nie ma i nie będzie. Minister poinformował, że zamknięcie fragmentu autostrady A4 koło Krakowa w czasie Światowych Dni Młodzieży spowodowałoby korki od Mysłowic do Tarnowa, których rozładowywanie trwałoby nawet kilka dni. - Liczono na zamknięcie autostrady A4 na czas od półtorej doby do dwóch dni, dwie doby. Według ocen i analiz Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, które zleciłem, taka decyzja spowodowałaby paraliż ruchu samochodowego na południu Polski. Ten pas, umownie mówiąc między Tarnowem a Mysłowicami i Katowicami, byłby sparaliżowany. Rozładowanie korków trwałoby od trzech do czterech dni.
Zastępca ministra Jerzy Szmit dodał, że w tym okresie autostrada powinna bezwzględnie powinna mieć „wolny przejazd". Równocześnie poinformowano, że ze spółką Stalexport Autostrada Małopolska zarządzającą odcinkiem autostrady między Katowicami a Krakowem, prowadzone są rozmowy na temat organizacji ruchu podczas ŚDM. - Jednym z pierwszych działań, jakie podejmowaliśmy po objęciu urzędu, była rozmowa ze Stalexportem na temat Światowych Dni Młodzieży. Uświadamialiśmy panu prezesowi, że to będzie zdarzenie nadzwyczajne i nie można liczyć na to, że, powiedzmy, otworzymy tylko jedną bramkę. (...) W tych dniach ta autostrada powinna mieć wolny przejazd. Prowadzimy na ten temat rozmowy, żeby ta droga, która jest kluczowa dla sprawnego przeprowadzenia Światowych Dni Młodzieży pod względem komunikacyjnym, nie kumulowała problemów. Bo to, że będzie na niej zwiększony ruch, jest oczywiste i w tej sytuacji pobór opłat w ten sposób jak obecnie, czyli drogą manualną, tak naprawdę będzie niemożliwy – mówił Jerzy Szmit. - Odbyło się już kilka spotkań w tej sprawie i myślę, że znajdziemy takie rozwiązanie, które pozwoli rozwiązać ten problem.