Samorząd kontra rząd

 Zmiany, jakie ostatnio dotykają samorząd, były tematem dyskusji podczas Forum Samorządowego, które odbyło się w Warszawie. Forum, w którym uczestniczyło prawie 1 600 osób, zakończyło się podpisaniem Karty Samorządności, przyjęciem apelu w obronie samorządności terytorialnej w Polsce oraz powołaniem Samorządowego Komitetu Protestacyjnego. Bo środowiska samorządowe nie zamierzają biernie czekać na dewastację Rzeczypospolitej samorządowej

 

W Warszawie odbyło się, zorganizowane przez Związek Miast Polskich, Związek Gmin Wiejskich RP, Związek Powiatów Polskich, Unię Metropolii Polskich, Związek Województw RP, Unię Miasteczek Polskich oraz Ogólnopolskie Porozumienie Organizacji Samorządowych, spotkanie Forum Samorządowego.

W Forum udział wzięło prawie 1 600 przedstawicieli środowisk samorządowych, a jego tematem były zmiany, jakie ostatnio dotykają samorząd - pomysły ograniczenia kadencyjności, odbieranie kompetencji i dążenie do centralizacji państwa czy dyskredytowanie środowiska samorządowego.

Według uczestników spotkania, wszystkie te zmiany są bardzo niepokojące, uderzają w podstawowe zasady konstytucyjne, a co najważniejsze, nie mają racjonalnego uzasadnienia. - Samorząd powinien sam się rządzić - mówił Olgierd Geblewicz, prezes Związku Województw RP, Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego. – My też mówimy w imieniu suwerena, o czym powinniśmy przypominać.

Sporo kontrowersji budzi projekt dotyczący kadencyjności wójtów i burmistrzów. - Szybszy rozwój jest możliwy dzięki stabilności władzy wykonawczej - twierdził Zygmunt Frankiewicz, prezes Związku Miast Polskich, prezydent Gliwic. Takiej stabilności może nie być, gdy zbyt często będą zmieniali się włodarze. Znaczenie wolności i swobód obywatelskich podkreślał z kolei Rafał Dutkiewicz, prezes Unii Metropolii Polskich, prezydent Wrocławia. - Niech wyborcy, a nie partie polityczne, mają wciąż prawo zgłaszania kandydatów na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.

Odnosząc się do dwukadencyjności w samorządach, obecny na Forum Jerzy Stępień, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, propozycje zmian nazwał atakiem na podstawowe prawa obywatelskie, w którym chodzi o ograniczenie biernego prawa wyborczego pewnej grupy ludzi. A proces ten prowadzi do centralizacji państwa. W wystąpieniu Jerzego Stępnia nie zabrakło słów krytyki - Państwo prawa się skończyło. Konstytucja staje się zbiorem pobożnych życzeń z chwilą, gdy zaatakowano Trybunał Konstytucyjny. A gdy nie ma porządku konstytucyjnego w państwie, pozostaje przestrzeń bezwzględnej siły. Kto jest silniejszy w danym momencie, ten ma rację. To argument siły i z tym mamy do czynienia. Jednocześnie sędzie podkreślił, że siłę mają także samorządy, tylko muszą w to uwierzyć i dobrze się zorganizować.

Wadim Tyszkiewicz, przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Organizacji Samorządowych, prezydent Nowej Soli, nawiązując do Trybunału Konstytucyjnego opowiadał o niekorzystnych dla samorządu działaniach tak Trybunału jak i Narodowego Instytutu Samorządu Terytorialnego.

W efekcie burzliwego spotkania, jego  uczestnicy przyjęli Kartę Samorządności, w której domagają się aby rządzący i stanowiący prawo przestrzegali i szanowali konstytucyjne zasady ustroju naszego państwa. Samorządowcom nie podoba  się proponowana dwukadencyjność władz, ograniczanie kompetencji samorządów oraz likwidacja czy centralizacja ważnych instytucji oraz tworzenie nowych spółek. To nie służy realizacji zadań w terenie – mówi Janusz Kwaśniak, od 19 lat wójt Borzęcina, który również parafował Kartę Samorządności.

Obok Karty podpisany został apel przedstawicieli środowisk samorządowych w obronie samorządności terytorialnej w Polsce, który wyraża zdecydowany sprzeciw wobec wprowadzanych i zapowiadanych przez rząd Prawa i Sprawiedliwości zmian prawa samorządowego w Polsce, w szczególności o charakterze ustrojowym. Zmiany te zmierzają do ponownej centralizacji państwa oraz pozbawienia samorządu terytorialnego możliwości – zagwarantowanego w Konstytucji RP – rzeczywistego uczestnictwa w sprawowaniu władzy publicznej. Działania te pozostają w sprzeczności z konstytucyjną zasadą pomocniczości i prowadzą do pozbawienia członków społeczności lokalnych przysługujących im praw i uprawnień. Samorządowcy nie zamierzają jednak poprzestać na apelach. Powołany Samorządowy Komitet Protestacyjny ma być sygnałem, że środowiska samorządowe będą monitorować to, co dzieje się w sprawach samorządowych, inicjować działania, a w razie konieczności organizować protesty. Chcą mówić obywatelom o szkodliwości zmian, które będą i już dotyczą społeczności lokalnych, ale chcą też rozmawiać z przedstawicielami rządu. Jeżeli jednak te rozmowy nie będą satysfakcjonujące, zapowiadają manifestacje. Sojuszników szukają m.in wśród rodziców protestujących przeciwko likwidacji gimnazjów i w Związku Nauczycielstwa Polskiego. Sprzymierzeńców już mają w proeuropejskich partiach opozycyjnych.

23.03.2017
Twój komentarz:
Ankieta
Czy wiesz, na kogo oddasz głos w drugiej turze wyborów?
| | | |