Grupa dzieci polskiego pochodzenia z Ukrainy, w wieku od 9 do 16 lat, gościła w Tarnowie na koloniach letnich zorganizowanych przez tarnowski oddział Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo – Wschodnich. Dzieci przyjechały z Sambora, Strzelczysk, Stanisławowa i Szczerzeca
43 dzieci polskiego pochodzenia z Ukrainy gościło w Tarnowie na dwutygodniowych koloniach letnich, zorganizowanych przez tarnowski oddział Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo – Wschodnich, a częściowo finansowanych z budżetu Tarnowa. - Organizujemy letni wypoczynek dla dzieci, bo ważne jest, żeby wierzyły, że posiadanie polskich korzeni ma znaczenie - mówi Bogusława Romaniewska, wiceprezes Towarzystwa. - Gdy zaczynaliśmy organizować kolonie, na Ukrainie była ogromna bieda. Teraz jest lepiej, jednak ciągle panuje drożyzna. Na zachodzie Ukrainy jest spokojniej, ale zdarza się też, że dostajemy wiadomość, że dzieci, które kiedyś przyjeżdżały na nasze kolonie, zostały powołane do wojska i na pewno nie są bezpieczne.
Dzieci, w wieku od 9 do 16 lat, w towarzystwie czwórki wychowawczyń, przyjechały z Sambora, Strzelczysk, Stanisławowa i Szczerzeca. Podczas pobytu w Tarnowie młodzi ludzie poznają historię Polski, zwiedzają zabytki i ciekawe miejsca, spotykają się z rówieśnikami. W Tarnowie dzieci mieszkały w internacie Centrum Kształcenia i Wychowania OHP przy ulicy Mościckiego 27. Zwiedziły między innymi Dębno, Kraków i kopalnię soli w Bochni. W Tarnowie obejrzały m.in. tablicę poświęconą akcji Trzeci Most i obelisk Pamięci I Transportu Więźniów do Auschwitz, zabytki na starówce, ratusz i katedrę. Odwiedziły też Górę świętego Marcina.
W niedzielę, 9 lipca, do Tarnowa przyjadą polskie dzieci i młodzież z Białej Cerkwi na Ukrainie, zaproszone przez Tarnowską Fundację Dobrosąsiedzkiej Współpracy. 50 młodych ludzi, w wieku od 8 do 18 lat, z dwójką wychowawców, spędzi w Tarnowie dwa tygodnie. Urząd Miasta Tarnowa dofinansował ich pobyt kwotą 20 tysięcy złotych, a kolonie letnie są nagrodą za całoroczną pracę i aktywny udział w działaniach lokalnych.
