Kochajmy teatr, kochajmy aktorów

Pierwsze przedstawienie tegorocznej „Talii” zrealizowane zostało w lubianej przez widzów konwencji – opowieści o teatrze w teatrze. Spektakl zapewne przypadł do gustu widzom lubiącym dobrą rozrywkę. Sprawność wokalna aktorów z Torunia może budzić uznanie i robić wrażenie, zwłaszcza, gdy na scenie pojawia się równocześnie kilkanaście osób dobrze śpiewających.

Zaprzysięgły wróg teatru może stać się jego przyjacielem. Musi jedynie go poznać i więcej się o nim dowiedzieć. Takie przesłanie niesie „Krótki kurs piosenki aktorskiej”, autorskie przedstawienie Wojciecha Szelachowskiego w wykonaniu aktorów teatru „Baj Pomorski”. Spektakl z Torunia okazał się dobrym otwarciem tegorocznego Festiwalu, przedstawienie spodoba się zapewne widzom lubiących dobrą rozrywkę. Mimo prostej i wyeksploatowanej konwencji: scenka – piosenka i dla odmiany… scenka – piosenka, pomysł reżysera sprawdza się w praktyce. Bohater, prawdopodobnie poczciwy i dobry człowiek, atakowany jest przez wychodzące z różnych dziwnych i nietypowych miejsc widma, których jedynym celem, których jedynym celem jest przełamanie jego patologicznej niechęci do teatru. Powiedzmy od razu, tym, którzy spektaklu nie widzieli, że cel ten zostaje w przebojowym stylu osiągnięty.

Jeśli jeszcze dodamy do tego, że teksty piosenek napisanych również przez Wojciecha Szelachowskiego należy uznać za błyskotliwe i dowcipne (mnie specjalnie przypadła do gustu interpretacja tekstu „Hamleta” w różnych przekładach), a sprawność wokalna aktorów z Torunia może budzić uznanie, zwłaszcza, że w „Krótkim kursie…” widzimy na scenie cały zespół „Baja Pomorskiego” pozostaje jedynie podsumować, iż widzowie „Talii” obejrzeli interesujące przedstawienie. Nie możemy go polecić tym, którzy nie widzieli, gdyż program Festiwalu bisów nie przewiduje.
28.09.2008
Komentarze:
KennethVek: 03.09.2017
wh0cd473386
Twój komentarz:
Ankieta
Czy wiesz, na kogo oddasz głos w drugiej turze wyborów?
| | | |