Na około milion złotych szacuje tarnowski magistrat finansowe skutki zmian w oświacie. Część tej kwoty to koszty przygotowania w poszczególnych szkołach pracowni tematycznych, ale sporo pochłoną odprawy dla nauczycieli tracących pracę. Szacunki są ostrożne, dokładne wyliczenia znane będą we wrześniu.
We wrześniu znane będą pełne finansowe skutki zmian w oświacie, ale już dziś tarnowski magistrat szacuje je na około milion złotych.
Wydatki obejmą przygotowania klasopracowni przedmiotowych w ośmiu szkołach podstawowych oraz odprawy dla kilkudziesięciu nauczycieli. Zmiany w oświacie zakładają, że w podstawie programowej ostatnich klas szkoły podstawowej znajdą się lekcje fizyki, chemii, biologii i geografii, a to wymaga posiada klasopracowni. Tymczasem dotychczas sześcioklasowe szkoły podstawowe takich potrzeb nie miały, ponieważ tych przedmiotów uczono dopiero w gimnazjum.
W przypadku Tarnowa oznacza to konieczność urządzenia klasopracowni tematycznych w ośmiu szkołach. Przeciętny koszt adaptacji pomieszczenia oraz jego wyposażenia wynosi co najmniej 25 tysięcy złotych. W sumie wydatki z tym związane sięgną zatem kwoty około 200 tysięcy złotych.
Znacznie jednak poważniejsze skutki finansowe mieć będą koszty związane z koniecznością wypłaty odpraw dla nauczycieli, tracących pracę, a tych w Tarnowie jest 69. W zależności od stopnia awansu zawodowego, wymiaru etatu i stażu pracy, odprawy mogą być minimum jednomiesięczne i maksimum – dziewięciomiesięczne. Wysokość odpraw będzie naliczana indywidualnie dla każdego nauczyciela, a koszty będą znane na początku września. Średnia wysokość odpraw może oscylować od kilku do nawet 35 tysięcy złotych. Przy założeniu, że przeciętna odprawa dla 60 nauczycieli wyniesie 15 tysięcy złotych, suma wydatków budżetu gminy na ten cel sięgnęłaby kwoty 900 tysięcy złotych. Dlatego prognozowany milion złotych, to szacunek bardzo ostrożny. – Rozważymy wystąpienie do Ministerstwa Edukacji Narodowej o przekazanie pieniędzy na ten cel – zapowiada Roman Ciepiela, prezydent Tarnowa.
