Radni przeciw

 Nie było debaty, ani dyskusji. Rada Miejska w Tarnowie odrzuciła trzy projekty uchwał, dotyczące miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Do kosza idą trwające kilka lat prace i ponad 300 tysięcy złotych, bo tyle kosztowało przygotowanie planów. Podczas konferencji prasowej prezydent odniósł się do zaistniałej sytuacji.

 

Bez wysłuchania i przeprowadzenia dyskusji tarnowscy radni odrzucili podczas ostatniej sesji nadzwyczajnej projekty uchwał dotyczące planu miejscowego zagospodarowania przestrzennego dla trzech obszarów Tarnowa - południowo-zachodniej części śródmieścia Tarnowa, w tym terenów dawnego Owintaru i okolic dworca kolejowego, dla obszaru w rejonie ulicy Heleny Marusarz i Szpitala Wojewódzkiego im. św. Łukasza oraz dla terenu położonego w rejonie ulicy Komunalnej – „Krzyż – Wschód III”.

Gorącym tematem okazał zwłaszcza plan zagospodarowania terenów dawnego Owintaru. Radny Jacek Ładno zarzucił prezydentowi, że przy opracowaniu planu nie uwzględniono głosów właścicieli poszczególnych działek. Również w  opinii Jakuba Kwaśnego zabrakło dialogu, bo głosy sprzeciwu oraz propozycje innych rozwiązań nie zostały wzięte pod uwagę. - Tak nie powinno się sporządzać planów w Tarnowie, wbrew właścicielom, wbrew radnym, wbrew mieszkańcom. Będziemy głosowali przeciwko.

Prezydent Roman Ciepiela przypomniał jednak, że radni już w kwietniu 2016 roku na jego wniosek podjęli uchwałę o przystąpieniu do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu. - To jedna z najcenniejszych lokalizacji w naszym mieście. Ten teren wymaga rekultywacji i zmiany funkcji. Jeżeli nie dojdzie do uchwalenia planu, będzie mógł być zagospodarowywany, ale miasto nie będzie miało żadnego wpływu na tę inwestycję. Brak planów grozi miastu chaotyczną zabudową. Ostatecznie prezydent zaproponował, by rozważyć uchwalenie planu z wyłączeniem spornego terenu, ale ta propozycja także nie została przyjęta.

W sprawie miejscowego planu zagospodarowania rejonu ulicy Marusarz i „nowego” szpitala,  radny Józef Gancarz wnioskował o odrzucenie projektu uchwały w całości. Radny argumentował wniosek protestem mieszkańców Rzędzina przeciwko budowie wschodniej obwodnicy Tarnowa. Ten sam radny wnioskował też o odrzucenie projektu uchwały, dotyczącej planu zagospodarowania dla rejonu ulicy Komunalnej – „Krzyż – Wschód III”. Przekonywał, że nie ma zgody mieszkańców na zapis o spalarni odpadów, znajdujący się planie. Zastępca prezydenta miasta do spraw rozwoju gospodarczego Piotr Augustyński argumentował, że plan umożliwi miastu przekształcenie gruntów w pobliżu ulicy Komunalnej w tereny inwestycyjne. - W przyszłości chcielibyśmy dysponować tymi terenami w celu sprzedaży potencjalnym inwestorom. Trzeba też pamiętać, że mamy pieniądze unijne na budowę dróg i zagospodarowanie tego terenu. Bez planu nie będziemy mogli sprzedać. Ostatecznie radni odrzucili wszystkie trzy projekty uchwał w całości.

Podczas zwołanej konferencji prasowej prezydent odniósł się do zaistniałej sytuacji. - W mojej ocenie, to trzy najważniejsze plany. Prace nad nimi trwały wiele lat. Taka decyzja radnych spowolni rozwój Tarnowa na wiele lat. Zmarnowano też pieniądze publiczne, bo przygotowanie planów kosztowało 332 tysiące złotych – nie bez goryczy mówił prezydent. – Teraz grozi nam chaos urbanistyczny.

Najtrudniejsza sytuacja jest w rejonie ulicy Marusarz, gdzie powstaje mnóstwo nowych domów, a w tej chwili nie ma możliwości wytyczenia żadnych nowych ulic. Radni odrzucili plan ze względu na przebieg wschodniej obwodnicy Tarnowa, ale to często byli ci sami radni, którzy wcześniej wpisali obwodnicę do Studium zagospodarowania. Sęk w tym, że budowa obwodnicy nijak się ma do planu zagospodarowania, bo toczy się własnym trybem.

Prezydent odniósł się również do terenu byłego Owintaru, odpierając zarzuty o braku konsultacji. Przypomniał, że takie  konsultacje odbyły się, także z właścicielami gruntów, przedstawicielami PKP i właścicielami terenów, na których znajduje się dworzec autobusowy. - Odrzucenie tego planu to działanie typowo polityczne i partykularne. Radni wiedzieli, że jest to dla mnie sprawa ważna, bo zapowiedziałem cztery lata temu, że doprowadzę do ładu urbanistycznego w miejscu dawnego Owintaru.

Największy żal do radnych prezydent ma o to, że nie było żadnej dyskusji, debaty, nie rozpatrzono szeregu uwag. Projekty w całości zostały odrzucone, a to nie ułatwia teraz rozmów z potencjalnymi inwestorami, którzy przede wszystkim pytają o plan zagospodarowania przestrzennego. Ustawa o planowaniu przestrzennym narzuca szereg czynności. W tej sytuacji nowe projekty pojawić się mogą nie wcześniej, niż za kilkanaście miesięcy.

31.08.2018
Twój komentarz:
Ankieta
Czy wiesz, na kogo oddasz głos w drugiej turze wyborów?
| | | |