Wielka polityka w małym mieście

 Niektórzy mówią, że gmina pięknie się rozwija, inni, że tonie w długach, a inwestycje są tylko pozorne. W Radłowie, jak w wielu innych gminach, trwa walka o głosy wyborców. Z jednej strony komitet wyborczy Romana Nowaka, kandydata na burmistrza Radłowa z ramienia Zjednoczonej Prawicy, z drugiej wciąż urzędujący burmistrz Zbigniew Mączka, który w wyborach startuje co prawda z bezpartyjnego komitetu, ale kojarzony jest z Platformą Obywatelską. I tak jak niemal wszędzie, i tu wielka polityka podzieliła małe miasto.


Zbigniew Kowalski, przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości – Zjednoczonej Prawicy i  kandydującego z ramienia tej partii na burmistrza Radłowa Romana Nowaka, zarzuca urzędującemu burmistrzowi Zbigniewowi Mączce lekceważenie problemów mieszkańców i niechlujstwo. - Z ulotki sprzed czterech lat pana Mączki wynika, że będzie zrobione to, co dzisiaj wciąż jest problemem. Tematy zostają z kadencji na kadencję. Przypominają się dopiero przed kolejnymi wyborami – mówi Zbigniew Kowalski i trzymając w ręce wspomnianą ulotkę, punktuje: brak zagospodarowania parku przy szkole, brak obiecanego skateparku i kina objazdowego, brak zagospodarowania zbiornika pożwirowego, brak strefy aktywności gospodarczej w Woli Radłowskiej, brak szkoły muzycznej.

Rzeczywiście, wszystko to, w formie obietnicy przedwyborczej, widnieje na ulotce. Problemów, według Zbigniewa Kowalskiego, jest znacznie więcej. - Jest wiele tematów bardzo ważnych dla mieszkańców. Ja sam szczególnie jestem zainteresowany szkołą radłowską, niegdyś Liceum Ogólnokształcącym im. Tadeusza Kościuszki teraz Zespołem Szkół Ponadgimnazjalnych. Była to szkoła znakomita, piękna, wykształciła wiele osób na czele z profesorem Ziejką, z biskupami, z profesorami. A dziś stoi przed widmem likwidacji. Kiedyś, gdy był tu dyrektorem pan Józef Trytek, to - w roku bodajże 2009 czy 2010 - nabór wynosił 54 czy 58 uczniów do pierwszej klasy. Natomiast dzisiaj, w roku 2018 spadł do dwóch osób. Istnieje więc realne widmo likwidacji placówki. I nikt się tym tak naprawdę nie przejmuje. Ani absolwenci szkoły, którzy tutaj przecież mieszkają, pełnią ważne funkcje, są radnymi - nie zależy im na tym, aby szkoła dalej funkcjonowała. A szkoła kiedyś świadczyła swoje usługi nie tylko dla młodzieży radłowskiej, ale i gmin ościennych. Chodziła tu młodzież i z Wietrzychowic i z Wierzchosławic i z Borzęcina. Przez lata kształciła doskonałą kadrę i wpływała na kulturę radłowskiej ziemi. Niedawno doszło w dodatku do podziału całego kompleksu. Park starostwo przekazało gminie i nie jest to z korzyścią dla parku. Park jest opustoszały, zaniedbany, nieposprzątany i wygląda tak, jak wygląda. Wspomniany już dyrektor Trytek bardzo o niego dbał. Był człowiekiem bardzo oddanym szkole i środowisku, ale z jakichś przyczyn został odwołany. I nagle wszystko się pogorszyło. Kiedy to było starostwa, było dobrze, było posprzątane. Dzisiaj jest zarośnięte, nieuporządkowane i źle wpływa na opinię o szkole i o całym Radłowie. Wydaje mi się, że niektórzy nie widzą problemu. A cztery lata temu powiedziano, że park będzie odnowiony. I przez cztery lata nie zrobiło się nic. A teraz znowu są wybory i znowu mówią, że zagospodarują i snują piękne wizje. A tymczasem piękny park, z drzewostanem liczącym dwieście lat, zarasta pokrzywami na dwa metry. To jest zespół pałacowo-parkowy państwa Dolańskich. Takich zespołów jest kilka, wszystkie zadbane i uporządkowane, a u nas jakoś nie może to zyskać należytego wyglądu. Jest mi tym bardziej przykro, że kiedyś byłem włodarzem tej gminy i starałem się o to, żeby tworzyć jakiś klimat dla szkoły i gminy. A tymczasem ludzie, którzy byli tutaj na zjeździe radłowian, czyli także absolwenci szkoły, wspominali, że spacerowali po tym parku, że było pięknie - tu jakaś wysepka, tam alejka. Snuli z łezką oku wspomnienia, zaskoczeni dzisiejszym wyglądem tego miejsca. Ale kiedy organizuje się dla nich imprezę taką jak zjazd, trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że ci ludzie do parku pójdą, będą chcieli powspominać, pospacerować. I rzeczywiście idą i są zawiedzeni tym, co widzą. Przecież jest to zespół pałacowo-parkowy i powinien mieć jednego właściciela. A jest trzech - gmina zawiaduje parkiem, szkołą starostwo i jeszcze przez park przepływa potok, którego właścicielem jest Zarząd Melioracji Wodnych. Dla mnie taki podział jest wielkim nieporozumieniem. Konserwator zabytków przyrody powinien się tu od czasu do czasu przespacerować i zobaczyć, jak to wygląda. Bo zabytków tego typu na terenie powiatu za dużo nie ma - a tu dwustuletni drzewostan, piękna aleja grabowa. Tym bardziej trzeba by się pochylić nad tym i otoczyć opieką. Nie wiem, czy ważniejsze jest odrestaurowanie bożnicy i budowa kręgielni. Owszem, cenię to, bo cel szczytny. Ale nie wiem, czy nie lepiej byłby zrobić najpierw park, który znacząco wpływa na opinię o szkole i Radłowie, zwłaszcza, że wielu mieszkańców denerwuje taki stan rzeczy. W parku można przecież utworzyć ścieżki rowerowe, a może jeszcze coś. To duży, rozległy, ogrodzony teren. Tymczasem gmina to wzięła na barki i nie może udźwignąć – opowiada Zbigniew Kowalski.

Burmistrz Mączka natychmiast ripostuje. - W kadencji 2010-2014 gmina otrzymała za darmo kompleks parkowy. Przystąpiono do opracowania koncepcji rewaloryzacji i po jej uzgodnieniu z konserwatorem, opracowano w 2017 roku kompletną dokumentacją budowlaną wraz z pozwoleniem budowlanym. Całość prac rewaloryzacji parku skosztorysowana jest na blisko pięć milionów złotych. W ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020 gmina otrzymała dofinansowanie na realizację zadania „Rewaloryzacja zespołu pałacowo – parkowego w Radłowie”. Będzie to pierwszy etap planowanej rewitalizacji parku, który obejmie oczyszczenie stawów wraz z formowaniem skarp wokół nich, budowę alejek, oświetlenia oraz małej architektury, a także pielęgnację zieleni. Wartość projektu to 998 202,85 złotych, wartość dofinansowania wynosi 500 000,00 złotych. Zadanie będziemy realizować w przyszłym roku. Projekt o dofinansowanie obejmujący pozostałą część rewaloryzacji parku, przygotowany jest już do złożenia. Jeżeli chodzi o szkołę, proszę pytać Starostę Tarnowskiego, jako organ prowadzący szkołę. Gmina Radłów udzieliła powiatowi tarnowskiemu pomocy finansowej w wysokości 150 tysięcy złotych, aby w roku szkolnym 2017/2018 powstała pierwsza klasa. Głównym problem braku naboru jest demografia, bardzo słaba promocja i kiepska oferta edukacyjna szkoły. Od kilku lat czynimy starania, aby powstała szkoła muzyczna, w co osobiście zaangażował się poseł PiS prof. Włodzimierz Bernacki oraz Członek Zarządu Powiatu – Jacek Hudyma.

Kolejnym trudnym tematem, który podobno zgłaszają mieszkańcy, jest składowisko – sortownia odpadów. Składowisko znajduje się w centrum Radłowa, ale to nie jest największym problemem. Problemem są ponoć panujące na nim katastrofalne warunki sanitarne i panoszące się szczury. - Jest to temat, który trzeba rozpoznać i trzeba się nad nim pochylić. Tu trzeba współpracy między gminą, powiatem i być może jakimś prywatnym inwestorem, któremu trzeba by pomóc w przygotowaniu jakichś wniosków o dofinansowanie budowy składowiska i sortowni. Wtedy mogłyby się poprawić warunki sanitarno-epidemiologiczne. Nikt nie chce na ten temat rozmawiać, a trzeba rozmawiać po to, by pomóc sobie nawzajem. Tym bardziej, że dzisiaj istnieją ścieżki, aby pozyskać pieniądze i to niemałe na budowę składowiska – mówi Z. Kowalski. Ale wydaje się, że Zbigniew Kowalski mało uważnie śledzi to, co dzieje się w gminie. Bo ta właśnie otrzymała dofinansowanie na budowę Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych (PSZOK). Całkowity koszt inwestycji to prawie dwa miliony złotych, a dofinansowanie pochodzące z UE wynosi 85 % kosztów kwalifikowanych. Rozpoczęcie prac nastąpi w przyszłym roku. PSZOK zlokalizowany będzie na terenie radłowskiej oczyszczalni ścieków i prowadzony przez utworzony w 2013 roku własny zakład komunalny.

Następny problem, to chodniki, a raczej ich brak. - Brakuje chodników przy drodze w Brzeźnicy, w Woli Radłowskiej, w Siedlcu. To są miejscowości, gdzie w ogóle brakuje chodników, albo są położone fragmentarycznie, na małych odcinkach. Trzeba by tu ściślejszej współpracy między gminą a powiatem, a nawet województwem. To konieczna inwestycja, ze względu na bezpieczeństwo mieszkańców. A teraz jeszcze dodatkowo wzrasta zainteresowanie kulturą fizyczną - bieganiem, spacerowaniem, jazdą na rowerze. I trzeba stworzyć ludziom warunki do tego. Ale i tu Zbigniew Mączka nie pozostaje dłużny i szczegółowo wylicza, gdzie i ile metrów chodnika już wykonano, na jakie odcinki przygotowana jest dokumentacja projektowa, gdzie gmina wykonała lub wykona prace sama, a gdzie wspólnie z Województwem Małopolskim, partycypując w kosztach.

A skoro mowa o sporcie i rekreacji, nie mogło zabraknąć tematu pożwirowego zbiornika wodnego – miejsca bardzo popularnego w miesiącach letnich, nie tylko wśród mieszkańców Radłowa, ale także miejscowości ościennych i Tarnowa. Faktycznie, latem ściągają tu tłumy ludzi spragnionych wypoczynku nad wodą. - Zagospodarowanie zbiorników pożwirowych - czyta Zbigniew Kowalski z ulotki. -- Nie ma. Już wiemy, że doszło do konfliktu między właścicielem gruntów, a gminą w kwestii wizji zagospodarowania tego terenu. A pamiętajmy, że jeszcze niedawno plany były ambitne - miało powstać przecież Pojezierze Tarnowskie. To się oczywiście rozleciało i nic z tego nie wyszło. Jedyna gmina, która cokolwiek ugrała z tego tematu, to gmina Szczurowa, która rzeczywiście pozyskała kilka milionów na zagospodarowanie terenów pożwirowych. U nas jest teren piękny i nie można sobie pozwolić, żeby to zlekceważyć. To atrakcyjne miejsce. W miesiącach letnich przyjeżdża tu bardzo dużo ludzi i to jest temat bardzo ważny. Terenem zawiaduje pan Wzorek, który zaangażował własne środki i to niemałe. Gdyby udało mu się zrealizować zaplanowany projekt, byłoby się czym szczycić. Nieważne, że to jest prywatne. Jest w Radłowie i każdy kto tu przyjeżdża mówi, że jedzie do Radłowa. Z taką osobą jak pan Wzorek trzeba współpracować, trzeba być zadowolonym, że chce tu być, inwestować własne pieniądze i świadczyć tego typu usługi. A tymczasem burmistrz nie potrafi się z nim dogadać. Obwiniają się nawzajem o niepowodzenia. A trzeba zakasać rękawy i wziąć się wspólnie do pracy.

Jak łatwo przewidzieć, burmistrz Mączka widzi tą kwestię nieco inaczej. - Większość mieszkańców Radłowa zwłaszcza mieszkańcy ulicy Polnej są zbulwersowani bałaganem i hałasem, nieczystością, brakiem toalet, pryszniców itp. w związku z działalnością prowadzoną przez pana Wzorka.W ramach porządkowania struktury własnościowej terenów i pojawiających się nowych możliwości rozwoju i inwestycji na terenach zbiornika wodnego – nowi potencjalni inwestorzy -11 października podpisano akt notarialny oraz protokół uzgodnień dotyczący wymiany gruntów pomiędzy gminą Radłów, a Kruszgeo Rzeszów. Podpisanie aktu notarialnego oraz protokołu uzgodnień warunkuje przejęcie przez gminę Radłów całego zbiornika wodnego wraz z otaczającym terenem działek przynależnych do Kruszgeo Rzeszów. Umożliwi to gminie pozyskiwanie partnerów do zagospodarowania najbardziej popularnego zbiornika w Radłowie w ramach dużego projektu „Pojezierze Tarnowskie”. Jeśli pan Wzorek będzie spełniał wymogi partnera do zagospodarowania zbiornika, spełniające współczesne oczekiwania, nic nie stoi na przeszkodzie, aby w tym procesie uczestniczył. Zbiornik w Radłowie rzeczywiście prosi się o porządne zagospodarowanie. I nie ważne, w ramach czego, bo zdaje się, że Zbigniew Kowalski ma jednak rację twierdząc, że z tzw.Pojezierza Tarnowskiego nic nie będzie. Idea, choć świetna, prawdopodobnie długo pozostanie jedynie w fazie koncepcji. Ale nie trzeba wielkich projektów, by z miejsca takiego jak zbiornik w Radłowie, uczynić atrakcję na większą skalę.

Trwa w Radłowie remont i rozbudowa dawnej synagogi. – Obiecywano to cztery lata temu, a dopiero teraz coś się zaczęło dziać - mówi Zbigniew Kowalski. – Umowa podpisana, ale właściwie nie wiadomo za ile i kiedy to będzie zrealizowane. Nie mówię „nie”, bo jeśli ma to służyć mieszkańcom, to dobrze. Ale z moich rozmów prowadzonych z Tadeuszem Jakubowiczem przewodniczącym Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Krakowie wynika, że miała to być taka izba pamięci, gdzie byłyby zgromadzone pamiątki mieszkańców tego środowiska, a więc mieszkańców wyznających tak judaizm jak i katolików. Mieszkańców, którzy tu żyli. Bo do drugiej wojny światowej wszyscy żyli tu zgodnie, pomagając sobie nawzajem i nikt nie zastanawiał się, kto jakiej jest wiary. Po wojnie Żydzi już nie wrócili do Radłowa, choć nie było to duże środowisko. Ich dom modlitwy był mały, nie mieli tu nawet swojego cmentarza. Niemniej byli tutaj. Kiedy bożnica zostanie odrestaurowana, nie wiem. Wiem natomiast, że mieszkańców denerwują już te obiecanki. Wracając do przebudowy synagogi – sprawdziłam i nie jest to wiedza tajemna. Miejskie Centrum Kultury, które powstaje w miejsce bożnicy, gotowe powinno być za niespełna dwa lata. Wartość realizowanych robót na podstawie podpisanej umowy wynosi 4.894.785,00 zł brutto, a wartość całego projektu szacowana jest na kwotę 5 420 000 złotych. Dofinansowanie ze środków unijnych wyniesie prawie 3 000 000 złotych. W placówce powstanie kręgielnia i tzw. kino za rogiem, dlatego też zapewne zrezygnowano z kina objazdowego.

Problemem w Radłowie staje się nawet tak wdzięczny, wydawałoby się, obiekt, jak krokus. W Brzeźnicy znajduje się stanowisko szafranu spiskiego, czyli kwitnącego bardzo wczesną wiosną krokusa. W Polsce kwiat objęty jest częściową ochroną. Ten radłowski tworzy stanowisko wysunięte w Polsce najdalej na północ. - I jak to wygląda? – pyta Zbigniew Kowalski i natychmiast odpowiada - Tablica ze zdjęciem jest, ale brak promocji, a miejsce zapuszczone, ludzie wyrzucają śmieci. Owszem, z jednej strony świadczy to o ich kulturze, ale z drugiej gmina powinna natychmiast to zbierać, a przede wszystkim uporządkować teren, tym bardziej że ludzie pytają o to i chcą widzieć wiosną, gdy kwiaty zaczynają kwitnąć, A tymczasem, wraz z topniejącym śniegiem wyłania się góra śmieci, przez które trudno do krokusów dotrzeć. Burmistrz zapewnia krótko, że teren jest sukcesywnie sprzątany i pielęgnowany.

I wreszcie następna bolączka czyli kanalizacja. - Ja pierwsze pieniądze unijne pozyskałem z programu SAPARD. Zrobiliśmy za nie kanalizację ulicy Biskupskiej i całe Biskupice Radłowskie. Udało mi się też, za 600 tysięcy złotych, przygotować projekt na kanalizację m.in. Wał Rudy i Zabawy. Projekt przepadł, a te miejscowości do dzisiaj nie są skanalizowane. Skanalizowanie gminy wynosi tylko 50%, w dodatku ci, którzy jej nie mają, muszą dopłacać do odprowadzania ścieków. Ci którzy mają kanalizację, dostają dopłaty. Nic nie robi się także w kwestii przydomowych oczyszczalni ścieków – twierdzi Z. Kowalski. Burmistrz wyjaśnia - Na początku roku 2011, gdy objąłem urząd burmistrza, gmina była skanalizowana zaledwie w niecałych 30 %, z budowaną oczyszczalnią ścieków i procesem sądowym z firmą wykonującą budowę oczyszczalni za zaniedbania i brak nadzoru przyj jej budowie na kwotę 430 tysięcy złotych. Oczyszczalnia ta w dodatku nie była przystosowana do wymogów unijnych w zakresie jakości oczyszczonych ścieków. W chwili obecnej skanalizowane jest ponad 50 % gminy z perspektywą dalszego jej kanalizowania i zmodernizowaną oczyszczalnią w tym zakresie. Jesteśmy przygotowani, aby - z chwilą ogłoszenia naborów w ramach POIŚ - złożyć wniosek o dalszą kanalizację gminy. Wspomniany projekt, obejmujący Wolę Radłowska, Brzeźnicę, Wał-Rudę i Zabawę zlecony przez poprzednika, gmina zaktualizowała, ponosząc dodatkowe koszty adaptacji i uzyskała pozwolenie budowlane wykonując m.in. kanalizację Woli Radłowskiej. Dopłata, zarówno do ścieków dowożonych jak i do użytkowników kanalizacji, jest taka sama i wynosi obecnie 1,13 zł. do m3 zgodnie z podjętymi uchwałami Rady Miejskiej w tym zakresie.

W Radłowie, jak wszędzie i jak zawsze, są tacy, którzy mówią, że gmina pięknie się rozwija. Inni twierdzą, że tonie w długach, a prowadzone inwestycje to tylko pozory. - Patrząc obiektywnie, należałoby chyba porozmawiać o priorytetach. To ważne dla ludzi, którzy tu żyją i którym trzeba pomagać, a nie robić przeciwko nim – podsumowuje Zbigniew Kowalski. I trudno się z nim nie zgodzić. A więc siadajcie Panowie i rozmawiajcie. Jeszcze jest czas.

 

Dorota Filip

16.10.2018
Twój komentarz:
Ankieta
Czy wiesz, na kogo oddasz głos w drugiej turze wyborów?
| | | |