Pod okiem drona

 W najbliższych dniach na tarnowskim niebie, głównie tam, gdzie nie sięga monitoring, zobaczyć będzie można myszkującego drona. To nowy nabytek Straży Miejskiej, który ma wspomagać strażników w utrzymywaniu porządku.

 

Tarnowskich strażników miejskich w ich codziennej służbie wesprze dron, którego już w najbliższych dniach będzie można zobaczyć na niebie. Wielofunkcyjny, wyposażony w kamerę dron będzie używany przede wszystkim w powietrznych patrolach, bo dotrze wszędzie tam, gdzie nie sięga miejski monitoring. - Może patrolować ulice, śledzić przebieg imprez masowych, pomóc w wykrywaniu pożarów, czy osób, które śmiecą albo nielegalnie spalają odpady. Sprawdzi się też w wielu innych sytuacjach - mówi Krzysztof Tomasik, komendant Straży Miejskiej w Tarnowie. We wtorek, 9 kwietnia, na Lądowisku Aeroklubu Ziemi Tarnowskiej przy ulicy Lotniczej, strażnicy zaprezentowali możliwości sprzętu. Dron śledził z powietrza zaaranżowaną napaść na przechodnia, do której doszło w Parku Sanguszków. Transmitując w czasie rzeczywistym obraz w wysokiej rozdzielczości z kamery do centrum operacyjnego znajdującego się na lotnisku, pomógł pilotującemu go strażnikowi w zlokalizowaniu ofiary napadu i ujęciu uciekającego sprawcy. Pilotować drona może 12 strażników, którzy przeszli specjalne przeszkolenie, uprawniające ich do odbywania lotów. Obsługi sprzętu nauczył tarnowskich strażników Janusz Szczuczko, były wojskowy, wyszkolony w Polsce i USA, który wielokrotnie planował i wykonywał misje bezzałogowych statków powietrznych w Afganistanie i w Iraku, zarówno w warunkach pokojowych, jak bojowych. - Szczególnie trudne są szkolenia praktyczne, bo latanie w terenie zurbanizowanym, pełnym sieci bezprzewodowych, działających na tych samych falach, co drony, jest bardzo wymagające – mówi Janusz Szczuczko. Dron może wyruszać do akcji z dowolnego miejsca w mieście. - Będziemy nadzorować przestrzeń publiczną, żeby chronić interes mieszkańców. Tylko wyobraźnia może nas ograniczać w wykorzystywaniu jego możliwości – mówi komendant Krzysztof Tomasik. Sprzęt jest w stanie utrzymać się w powietrzu przez 30 minut. Zgodnie z przepisami lata na wysokości 150 metrów, ale mógłby wznieść się na sześć kilometrów w górę. Dron potrafi też w razie potrzeby sam, automatycznie wrócić do właściciela, co również zaprezentowano podczas pokazu. Dron kosztował 7 tysięcy złotych. Niewykluczone, że w przyszłości takich dronów będzie w tarnowskiej straży miejskiej więcej.

 

09.04.2019
Twój komentarz:
Ankieta
Czy weźmiesz udział w nadchodzących wyborach samorządowych?
| | | |