Ciekawość przybyłych gości okazała się odwrotnie proporcjonalna do wzrostu i nie było to łatwe spotkanie. Na szereg skomplikowanych pytań „pierwszaków” odpowiadał dzisiaj prezydent Roman Ciepiela.
„Jak to jest być prezydentem?”, „Jak ciężko pracuje prezydent?”, „Ile lat ma budynek, w którym pracuje prezydent?”, „Kto był pierwszym prezydentem Tarnowa?” – między innymi takie pytania padały ze strony przybyłych do gabinetu prezydenta Tarnowa „pierwszaków” z Zespołu Szkół Niepublicznych Stowarzyszenia „Siódemka”. Ciekawość małych gości zdawała się nie mieć granic, ale Roman Ciepiela, choć nie było to łatwe spotkanie, poradził sobie z sytuacją. - Będąc prezydentem, trzeba zauważać każdego człowieka, i dziecko i osobę starszą. Należy patrzeć na całe miasto, określać jego potrzeby, działać na rzecz jego przyszłości – cierpliwie tłumaczył prezydent, pod bacznym spojrzeniem kilkudziesięciu par oczu. Spotkanie w urzędzie miasta było okazją do rozmów o mieście, jego historii i o tym, jak w praktyce wygląda praca prezydenta. Na zakończenie dla niecodziennych gości przygotowano słodko-owocowy poczęstunek.