Głównie samorządom i ich problemom poświęcona była konferencja prasowa, którą 7 lipca zwołali posłanka Urszula Augustyn i poseł Marek Sowa. Konferencja odbyła sie przy zbiorniku retencyjnym w Skrzyszowie, który 6 lat temu Marek Sowa otwierał jako marszałek województwa. – Wtedy to właśnie decyzje samorządów – samorządu gminnego i samorządu województwa, przyczyniły się do tego, że pieniądze zostały mądrze wydatkowane – mówił Marek Sowa. – Budując zbiornik chcieliśmy zapewnić ochronę dla regionu, który z racji ukształtowania terenu często jest dotykany klęskami powodzi. Gdybyśmy takich zbiorników mieli więcej, gdyby w Małopolsce powstawały poldery, tak jak parę lat temu zostało to przygotowane, to bez wątpienia bezpieczeństwo mieszkańców byłoby zdecydowanie większe. Marek Sowa zarzucił obecnie rządzącym, że zainteresowanie dramatyczną sytuacja powodziową wykazują dopiero wtedy, gdy ona już się zdarzy. – Nie trzeba spacerów wtedy, gdy są ulewne deszcze. Trzeba determinacji i ogromnych nakładów finansowych. Po ostatnich zalaniach i podtopieniach w Małopolsce, Marek Sowa zapytał wojewodę małopolskiego , jakimi środkami z rezerwy budżetu państwa dysponuje na usuwanie skutków powodzi. Okazało się, że na pokrycie strat oszacowanych na 44 miliony złotych, wojewoda otrzymał 9 milionów złotych, a na szkody w budynkach domowych ocenione na 3 miliony 600 tysięcy, wpłynęło 1 milion 800 tysięcy złotych. Wszystko to dla trzech samorządów powiatowych i samorządu wojewódzkiego. – Ani złotówka nie trafiła do gmin. Nie ma zagwarantowanych środków finansowych, aby ludzi, którzy ponieśli gigantyczne straty wesprzeć i pomóc im finansowo wtedy, kiedy najbardziej tej pomocy potrzebują. Tak działa władza PiS. To jest władza na pokaz. – mówił Marek Sowa dodając, że budowa zbiorników i polderów znalazła się w Programie dla Polski Lokalnej Rafała Trzaskowskiego. Programie, w którym zapisano także „inwestycje za rogiem”, walkę o czyste powietrze – ekogrant w wysokości 10 tysięcy złotych oraz pracę na miejscu czyli inwestycję w infrastrukturę społeczną w postaci żłobków i przedszkoli. – Budowa zbiorników retencyjnych nie tylko uchroni mieszkańców przed dużą wodą, ale także zapewni wodę gdy będzie jej deficyt.
Posłanka Urszula Augustyn podkreślała rolę samorządów, które najlepiej potrafią zdecydować o wydatkowaniu pieniędzy. – Rafał Trzaskowski o samorządach mówi dużo, bo jako doświadczony samorządowiec i praktyk doskonale wie, jak ważne jest, żeby pieniądze były dobrze adresowane, żeby nie były wydawane w Warszawie tylko żeby były adresowane do regionów i gmin. Bo to gminy, jako gospodarze swoich terenów, najlepiej wiedzą, na co im tych pieniędzy trzeba. I razem z mieszkańcami potrafią je najlepiej wydatkować. Ważnym elementem gospodarki finansowej na tym najniższym szczeblu, jest wprowadzony kiedyś przez Platformę Obywatelską Fundusz Sołecki. – Fundusz Sołecki powinien działać w sołectwach. Nie można decydować o nim w Krakowie czy Warszawie, ale tu, na miejscy gdzie jest najbardziej istotny – mówiła posłanka Augustyn. Ponieważ zaś środowiska wiejskie od kilku lat zgłaszają postulat, by sołectwa mogły posiadać własne konta bankowe i w ramach posiadanych środków gospodarować nimi samodzielnie, w Dniu Sołtysa na ręce marszałek sejmu złożony został w tej sprawie stosowny projekt ustawy. Na razie zamrożony.
Marek Sowa odniósł się także do niezwykłej atencji, z jaką ostatnimi czasy traktowane są przez rządzących jednostki OSP i Koła Gospodyń Wiejskich. – PiS zachowuje się, jakby te organizacje odkrył na nowo. A one obie przeszły ogromną rewolucję głównie dlatego, że zawsze traktowaliśmy je po partnersku, zawsze mogły liczyć na pomoc i wsparcie zwłaszcza wtedy, gdy pomysły czy projekty miały wpływ na uaktywnienie życia lokalnego. Poseł wskazywał na instrumentalne traktowanie obecnie środowiska OSP, podając za przykład wozy strażackie oferowane w zamian za frekwencję wyborczą. – To swoista łapówka – mówił poseł, przywołując kuriozalną sytuację z województwa kujawsko-pomorskiego, gdzie wóz strażacki trafił do gminy, w której praktycznie nie ma straży pożarnej. – Nie trzeba pustych obietnic i gestów, wystarczy działać – mówiła posłanka Augustyn zaznaczając, że to Rafał Trzaskowski zareagował na postulaty strażaków o zwiększenie dodatków do emerytury. Postulaty, które od lat czekają na realizację. – To jest realne wsparcie.
- Jesteśmy w końcowych dniach kampanii wyborczej. Chcemy zrobić wszystko, by przekonać do Rafała Trzaskowskiego. Kandydata, który daje nadzieję na to, że będziemy mogli na nowo odbudowywać wspólnotę., budować na nowo Polskę, która została tak mocno podzielona na przestrzeni ostatnich pięciu lat. Rafał Trzaskowski jest reprezentantem Polski lokalnej Jako samorządowiec zna doskonale problemy lokalnych społeczności Ważne jest, żeby Polskim prezydentem był człowiek, który wie, że najlepiej o rozwój Polski lokalnej mogą zadbać samorządowcy Dzisiaj mamy powrót do centralizacji. Chcą nam przywrócić 49 województw, bo już tak będą teraz pewne granty dzielone To jest rzecz do której nigdy nie powinniśmy dopuścić. Środki powinny być rozdysponowywane tam, gdzie są wytwarzane. Centrala naprawdę nie jest nam do niczego potrzebna – apelował Marek Sowa.
- Jestem obywatelką tego kraju i chciałbym, żeby w moim kraju ludzie siadali z uśmiechem do stołu, rozmawiali ze sobą, żeby się nawzajem rozumieli I żeby załatwiali problemy jak najbliżej mieszkańców. Do tego potrzeby jest ktoś taki, jak Rafał Trzaskowski, kto będzie patronem takich rozmów, kto będzie umiał uszanować samorząd i to, co każdy z nas w swoim miejscu zamieszkani myśli i czuje. On te potrzeby będzie umiał realizować. To najlepszy moment, by zastanowić się, czym jest lokalny samorząd i kto ten samorząd naprawdę czuje – przekonywała posłanka. - Dlatego 12 lipca trzeba wybrać Trzaskowskiego dodał poseł Sowa.
