Szczęśliwa trzynastka

 Najpierw spędził noc w lesie zabezpieczając miejsce, gdzie znaleziono pocisk artyleryjski. Potem uratował człowieka. Sierżant sztabowy Artur Turaj z komisariatu w Tuchowie, 13 kwietnia przyniósł komuś dużo szczęścia.

 

13 kwietnia rano,  po nocy spędzonej w lesie przy zabezpieczaniu miejsca znalezienia powojennego pocisku artyleryjskiego w Swoszowej, sierżant sztabowy Artur Turaj z komisariatu w Tuchowie wracał do swojej jednostki. Około ósmej przejeżdżał drogą prowadzącą do Jonin, gdy kątem oka zobaczył coś w przydrożnym rowie. Postanowił zawrócić i sprawdzić, co też mignęło mu przed oczami. Była to być może decyzja na wagę życia. Okazało się bowiem, że w rowie leży człowiek. Mężczyzna w średnim wieku, w zakrwawionym ubraniu, leżał twarzą do ziemi. Obok niego widoczne były ślady krwi, a kilka metrów dalej leżał rower. Policjant natychmiast udzielił pomocy pokrzywdzonemu, na którego czole zauważył głęboką, krwawiącą ranę i opuchnięte okolice oka. Wyciągnął mocno wyziębionego 44-latka z rowu, wezwał pogotowie ratunkowe i z rannym oczekiwał na jego przyjazd. W międzyczasie dowiedział się od osłabionego mężczyzny, że ten doznał urazu, przewracając się, gdy prowadził rower. Ranny mężczyzna został zabrany na szpitalny oddział ratunkowy w Tarnowie. Na wyjaśnienie, co zdarzyło się na drodze, przyjdzie jeszcze czas.

 

14.04.2021
Twój komentarz:
Ankieta
Czy wiesz, na kogo oddasz głos w drugiej turze wyborów?
| | | |