Spotkanie w Rzeszowie od początku było emocjonujące. Resovia zaatakowała na początku meczu Duże kłopoty miejscowym sprawiał Radwański, który raz po raz groźnie wrzucał piłkę w „szesnastkę" gospodarzy. Resoviacy od czasu do czasu natomiast wychodzili z szybkim atakiem. Po jednej z takich akcji, w 17 minucie i przejęciu piłki w środku boiska, sam na sam z Bartoszkiem wyszedł Eizenchart, ale pojedynek przegrał. Piłka dotarła jednak pod nogi Miłosza Kałachura, a ten spokojnym strzałem otworzył wynik meczu. Chwilę później gospodarze grali już w osłabieniu. W 31 minucie Ruben Hoogenhout otrzymał czerwoną kartkę. Dzięki roszadzie taktycznej, w ramach której na murawie pojawił się Karol Chuchro, rzeszowianom udało się dotrwać do końca pierwszej połowy bez straty bramki.
W drugiej połowie napierająca Bruk-Bet Termalica w 58 minucie wyrówała - po rzucie rożnym głową z bliska uderzyl Kadlec, piłka odbiła się od Chuchry i wpadła do siatki. Potem jednak goście nie poszli za ciosem, a rozkręcać starała się Resovia, która stworzyła sobie kilka szans - z dystansu próbowali m. in. Kałachur i Mróz, ale brakowało im precyzji.W 80 minucie po prostopadłym podaniu Adama Radwańskiego, Muris Mesanovica posłał piłkę do siatki pięknym strzałem w okienko. Sześć minut później, za faul czerwoną kartkę otrzymał Mariusz Fornalczyk. To jednak nie wpłynęło na losy meczu.
Zwycięstwo sprawiło, że szanse na bezpośredni awans wciąż istnieją. Bruk-Bet jest trzeci w lidze, tracąc punkt do Ruchu i mają punkt przewagi nad Wisłą.
Resovia Rzeszów – Bruk-Bet Termalica 1:2 (1:0)
Bramki: Kałahur (16 min.) – Chuchro (58 min. samobójcza), Mesanovic (80 min.)
Żółte kartki: Mróz - Kadlec, Hubinek, czerwone kartki: Hoogenhout – Fornalczyk
Bruk-Bet: Bartoszek – Kadlec, Putiwcew, Ambrosiewicz, Grabowski (46 min. Mesanović), Zaviskyi (46 min. Fornalczyk), Hubinek, Radwański, Hilbrycht (73 min. Śpiewak), Wacławek (73 min. Błachewicz), Poznar (88 min. Kukułowicz)
Sędziował: J. Małyszek (Lublin), widzów: 1082
