Pracę w bocheńskiej kopalni soli łączył ze sztuką - malarstwem, rzeźbą i rysunkiem. Pozostawił po sobie bogaty dorobek, obejmujący portrety, sceny rodzajowe, martwe natury, ikony, pejzaże, akty, karykatury i rzeźby w drewnie. W brzeskiej bibliotece oglądać można prace Ryszarda Kołdrasa, tragicznie zmarłego, wyjątkowego artysty.
Brzeska książnica zaprasza do odkrywania dorobku artystycznego Ryszarda Kołdrasa. Prezentowane prace są jak otwarte księgi, z których każdy może wyczytać własne historie i przeżycia. W malarskich opowieściach techniki dawnych mistrzów spotykają się z dążeniami współczesnych marzycieli. Ekspozycja zakończy się 8 maja finisażem, podczas którego odbędzie się pokaz filmu dokumentalnego „Przeciw wiatrakom”, poświęconego postaci twórcy.
Ryszard Kołdras z pasją łączył swoją pracę w bocheńskiej kopalni soli z malarstwem, rzeźbą i rysunkiem. Jego dzieła, często inspirowane średniowiecznym malarstwem tablicowym i wczesnym renesansem, odznaczają się oryginalnymi kompozycjami i intensywną kolorystyką. Wykorzystywał paletę barw, która była jak tęcza po burzy – pełna kontrastów, łączących radość z melancholią. W tych pracach często każdy detal był jak ironiczny komentarz do ludzkich dążeń, ale też słabości. „Kołdras nie był jednak kopistą; jego prace zyskiwały nowe konteksty, wprowadzając do tradycji malarskiej świeże spojrzenie. W jego twórczości można dostrzec fascynację postacią Don Kichota, symbolizującą walkę z nierzeczywistymi przeciwnikami, co może wydawać się szczególnie przejmujące w kontekście tragicznej śmierci artysty w wypadku samochodowym w 1996 roku” (Marek Karwala, „Romantyczny pragmatyk”).
Twórca pozostawił po sobie bogaty dorobek, obejmujący portrety, sceny rodzajowe, martwe natury, ikony, pejzaże, akty, karykatury i rzeźby w drewnie. Często jego obrazy były lustrem, w którym przeglądają się twarze i emocje ludzkiego istnienia. W malarstwie pobrzmiewają echa twórczości dawnych mistrzów oraz symbolistów i surrealistów, a jego obrazy często opowiadają uniwersalne historie o ludzkim losie. Jak zauważał dyrektor bocheńskiego muzeum, Jan Flasza, Ryszard Kołdras w swoich pracach starał się opowiadać anegdoty, łącząc humor z głęboką refleksją nad kondycją człowieka. Surrealistyczne złudy, melancholijne marzenia senne, nocne zjawy, archetypy, mity, utopie, przesądy, przetkane intelektualnym dowcipem, ironią, zamyśleniem. Tak jak u symbolistów, ważne miejsce zajmują w jego twórczości Śmierć i Eros. (Jan Flasza, „Może Don Kichot miał rację?”). Jak podkreśla Ewa Łączyńska-Widz, dyrektorka tarnowskiego BWA, malarstwo Kołdrasa to nie tylko technika i forma, ale przede wszystkim odkrywanie samego siebie oraz dialog z widzem.
Urodzony w 1955 roku w Głuszycy, Ryszard Kołdras w Brzesku ukończył Technikum Mechaniczno-Elektryczne. Był absolwentem Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Pracował w kopalni soli w Bochni, której był wieloletnim dyrektorem. Pracę zawodową, która była jego wielką pasją, łączył z zamiłowaniem do sztuki. Jako dyrektor utworzył w 1995 roku Uzdrowisko Kopalnia Soli Bochnia, udostępniając podziemia dla ruchu turystycznego. W kopalnianych komorach gościł „Scenę Plastyczną KUL” – teatr pod kierunkiem Leszka Mądzika, który wystawiał tam swoje spektakle. Pozostawił po sobie bogaty dorobek artystyczny. Zacięcie rysownika i karykaturzysty, obdarzonego dużym poczuciem humoru sprawiało, że ozdabiał dowcipnymi rysunkami zaproszenia i śpiewniki na karczmy piwne i projektował towarzyszące im akcesoria: kufle, plakiety czy medale. Karykaturami “Wujka” (np. na plastrach uciętych z pnia drzewa) zaopatrzonymi w zabawne podpisy, świetnie bawili się koledzy i przyjaciele. „Był październikowy wieczór, gdy Ryszard Kołdras – po spotkaniu w bocheńskim muzeum ze znanym historykiem Andrzejem K. Kunertem – wracał do rodzinnego domu w Brzesku. Jadący z naprzeciwka ukraiński kierowca, zmęczony podróżą, nie zapanował nad swym pojazdem... Na niewielkim wzniesieniu międzynarodowej czwórki Ryszard Kołdras spotkał przeznaczenie. W hołdzie tragicznie zmarłemu dyrektorowi i artyście, grupa teatralna Leszka Mądzika przygotowała i wystawiła w jego kopalni spektakl o znamiennym tytule Kir (1999). Przed kilkoma laty jednej z komór na poziomie August nadano jego imię”. (Marek Karwala, „Romantyczny pragmatyk”).
Wystawa w brzeskiej bibliotece to nie tylko okazja do obejrzenia malarstwa, ale także do refleksji nad życiem i twórczością. Kołdras, pomimo braku formalnego wykształcenia artystycznego, stał się znaczącą postacią lokalnej kultury. Pokazywane prace, często darowane przyjaciołom, są obecnie w rękach tych, którzy cenili jego talent i osobowość. Wystawa jest próbą ukazania nie tylko artystycznej drogi twórcy, ale też zaangażowania w życie społeczne i kulturalne regionu.