Ruch zamiast ekranów

 Mościckie Centrum Medyczne podsumowało Środę z profilaktyką poświęconą zaburzeniom u dzieci w obrębie stóp. U niemal połowy przebadanych dzieci wykryto zaburzenia, a to pokazuje,  jak wcześnie może zacząć się problem i jak ważna jest codzienna aktywność.

 

Latem dzieci coraz częściej znikają za ekranami, a ich kręgosłupy wyginają się od długiego siedzenia w jednej pozycji. A przecież wakacje to idealna okazja, by uruchomić nie tylko nogi, ale też zdrowe nawyki. Potwierdzają to ostatnie badania Elżbiety Kurowskiej z Mościckiego Centrum Medycznego, wykonane podczas Środy z profilaktyką w NFZ. U niemal połowy przebadanych dzieci wykryto zaburzenia w obrębie stóp. To pokazuje, jak wcześnie może zacząć się problem i jak ważna jest codzienna aktywność.

Dziecko patrzy. Zawsze. Jeśli rodzic z radością zakłada adidasy i idzie na spacer, dziecko szybciej zostawi tablet i pójdzie z nim. Zamiast mówić „rusz się”, lepiej pokazać, że ruch to nie obowiązek, lecz przyjemność. Nie musi to być wielka wyprawa. Wystarczy codzienny rytuał: wspólny spacer czy gra w klasy lub podbijanie piłki. Ważna jest regularność. Wakacyjny rytm sprzyja nowym nawykom. Dobrze, jeśli w planie dnia dziecka pojawi się stała pora na aktywność fizyczną. Niekoniecznie sport w klasycznym wydaniu. Wystarczy taniec do ulubionej piosenki, jazda na hulajnodze czy marsz z zadaniami: „policz schody”, „znajdź ptaka”, „biegnij do drzewa”.

Nie wolno zapominać, że zdrowa sylwetka zaczyna się... od stóp. To nie metafora, a fakt. Potwierdziły to choćby przeprowadzone w MCM badania, podczas których spośród 22 przebadanych osób aż 10 miało zaburzenia mięśniowo-szkieletowe w obrębie stóp. Wynik ten mówi jasno: im wcześniej wykryje się nieprawidłowości, tym łatwiej zadbać o prawidłową postawę i uniknąć problemów w przyszłości. Dlatego specjaliści zalecają wprowadzenie prostego układu: godzina aktywności – godzina ekranowa. Dobrze, jeśli ruch jest pełen wyobraźni. Mogą to być podchody, gra w chowanego czy zbieranie liści na zielnik. Takie zabawy kształtują ciało i charakter. A przy okazji zostają na długo w pamięci.

Nie każde dziecko pokocha sport, a ale każde potrzebuje wsparcia. Zamiast komentować wyniki, warto zauważać wysiłek. Pochwalić zaangażowanie. Pokazać, że nie chodzi o bycie najlepszym tylko o to, by się ruszać, próbować, przełamywać lenistwo. Aktywność fizyczna powinna być częścią codzienności, jak mycie zębów. Poranny rozruch, popołudniowa wyprawa rowerowa, wieczorne przeciąganie się. Prosto, bez presji. Regularność buduje więcej niż wyczyn. Latem warto pozwolić dziecięcym biegać boso. Po trawie, piasku czy drewnie. Takie naturalne podłoże działa jak masaż i trening jednocześnie. To profilaktyka, która nie wymaga recepty, a może ochronić przed poważnymi wadami postawy. Dobrze, gdy dziecko ma wpływ na to, co będzie robić. Może samo zaplanuje trasę wycieczki? Albo wybierze rodzaj zabawy? Wspólne planowanie buduje odpowiedzialność i poczucie sprawczości. A to najlepszy motor do działania. Należy przy tym pamiętać, że w ruchu potrzebne są przerwy, odpowiednie nawodnienie i śmiech. Bo aktywność nie powinna być karą, lecz prezentem. Czasem dla ciała, czasem dla relacji. Wakacje mijają szybko. Ale ruch, który zapisze się w rytmie dnia, może być inwestycją w zdrowiu dzieci na długie lata.

 

09.07.2025
Twój komentarz:
Ankieta
Czy znasz tarnowskie organizacje pozarządowe i wiesz, jakie działania podejmują?
| | | |