Podsumowanie (po)powodzi

W ostatni weekend przez kilkanaście godzin sytuacja powodziowa w Tarnowie nie wyglądała dobrze. Spodziewana fala na Białej, choć rekordowo wysoka, nie wyrządziła jednak większych szkód. Natura tym razem oszczędziła miasto, pytanie - na jak długo? Starał się na nie odpowiedzieć podczas konferencji prasowej prezydent Ryszard Ścigała.

4 i 5 czerwca przez Tarnów przetoczyła się fala powodziowa na Białej. Żywioł nie przysporzył miastu większych szkód. Natura oszczędziła miasto również dzięki pomocy sztabu kryzysowego, podległych mu służb, a także firm i ochotników, którzy włączyli się w działania zabezpieczające Tarnów przed zalaniem.
W nocy z piątku na sobotę przepływająca przez Tarnów Biała osiągnęła poziom przekraczający 8 metrów, przy stanie alarmowym określonym na 4,4 metra. Zagrażało to zalaniem około 1/6 obszaru miasta. Biała utrzymała się jednak poniżej granicy tarnowskich wałów. Mimo to wystąpiły lokalne podtopienia posesji, spowodowane przesiąkami wałów. Służby miejskie zanotowały dziewięć takich przesiąków na południe od mostu na ulicy Krakowskiej. Informacje w tej sprawie zostały w trybie pilnym przekazane do Małopolskiego Urzędu Melioracji i Urządzeń Wodnych, który administruje tym terenem.
Obydwa mosty - przy ulicy Krakowskiej i Kwiatkowskiego, wskutek siły nurtu Białej, zostały jednak naruszone. Przez wiele godzin trwała akcja zabezpieczająca mosty. Tylko dla utrzymania mostu na ulicy Krakowskiej użyto 200 ciężarówek gruzu, betonu i elementów betonowych. Most na Kwiatkowskiego nieustannie dociążany był elementami betonowymi. Obecnie stan obydwu mostów jest na tyle dobry, że nie zagrażają one w żaden sposób przejeżdżającym po nich pojazdom.
Konieczne okazało się także zabezpieczenie przychodni zdrowia przy ulicy Mostowej, podmywanej przez spiętrzony i rwący nurt Wątoku. Podczas akcji wykorzystano tzw. „bigbagi”, czyli mocne worki o pojemności około 1 m3, do których wsypywany był gruz. Ich zadaniem było „odbijanie” nurtu wody od najbardziej newralgicznych fragmentów zabezpieczanego budynku.
Intensywne i długotrwałe opady spowodowały ponadto okresowe trudności komunikacyjne na terenie Tarnowa. Część wiaduktów i ulic miejskich została czasowo wyłączona z ruchu. Niedogodności te udało się jednak w miarę szybko wyeliminować.
W akcji przeciwpowodziowej w Tarnowie udział wzięło około 300 osób, które likwidowały przesiąki w wałach. Wśród nich znalazło się między innymi 50 bezrobotnych i 30 więźniów z obydwu zakładów karnych. Bezpośrednią pomoc zagrożonym mieszkańcom nieśli również pracownicy Urzędu Miasta Tarnowa. Wydano 30 tysięcy worków, rozdysponowano 1,5 tysiąca ton piasku. Do mieszkańców miasta, którzy zapisali się do serwisów SMS-owych, dostarczono 22 tysiące wiadomości na temat bieżącej sytuacji powodziowej.
Trwa szacowanie szkód, jakie powstały w Tarnowie. Jak zapewnia prezydent Ryszard Ścigała, wydane zostały już dyspozycje w sprawie uregulowań prawnych, głównie tych, związanych z prawem własności. - Muszą być to rozwiązania, które pozwolą ratować choćby takie ulice jak Wędkarska czy Turystyczna. Dlatego skomplikowana kwestia praw własności musi być szybko uregulowana. Podobnie inne kwestie – nie może być pierwszeństwa życia zwierzaków przed życiem ludzi – mówił prezydent podczas konferencji.
Decyzją prezydenta, wszyscy biorący udział w akcji zapobiegania powodzi na terenie Tarnowa zostaną objęci szczepieniami ochronnymi. Tarnów zostanie też objęty działaniami mającymi na celu zmniejszenie populacji komarów, szczególnie dokuczliwych na terenach podmokłych.
Jednocześnie prezydent apeluje o pomoc dla mieszkańców Tuchowa, którzy poważnie ucierpieli wskutek przejścia drugiej fali powodziowej. Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy wylanie Białej w Tuchowie uratowało Tarnów bo żywioł jest nieprzewidywalny, ale na pewno „dzięki” temu, w Tarnowie fala powodziowa była kilkanaście centymetrów niższa. Z Tarnowa codziennie wyruszają transporty zawierające najpotrzebniejsze rzeczy: łopaty do śniegu, które świetnie sprawdzają się przy usuwaniu szlamu, środki czystości, rękawice, buty gumowe, a także butelkowaną wodę i żywność. 3 tony darów zebrali handlujący na tarnowskim Burku kupcy oraz pracownicy Targowisk Miejskich. Trwa zbiórka zainicjowana przez miejskich urzędników. Do akcji pomocowej włączyć może się każdy, komu nie jest obojętny los tak wielu ludzi dotkniętych tragedią. Dary zbierane są codziennie w Urzędzie Miasta przy ulicy Nowej 4.
07.06.2010
Twój komentarz:
Ankieta
Czy jesteś za przywróceniem handlu w niedziele?
| | | |