W orkiestrach siła

 O tym, że „jest w orkiestrach dętych jakaś siła” wiedziała już Hanka Kunicka. O tym, że jest to także siła fizyczna przekonać się można było podczas jubileuszu Łysogórskiej Orkiestry Dętej. Ostatni uczestnicy imprezy opuścili ją o trzeciej w nocy, prawdopodobnie tylko dlatego, że konkurencyjna i najwyraźniej dużo mniej wytrzymała orkiestra taneczna zakończyła pracę.

 

Do trzeciej w nocy świętowano jubileusz Łysogórskiej Orkiestry Dętej. Ostatni tancerze opuścili parkiet około trzeciej w nocy, a sami organizatorzy, po uporządkowaniu miejsca biesiadowania wracali do domów o szóstej rano. Nie narzekali jednak - Przyjemnie było patrzeć jak się ludzie bawią - mówi Roman Sacha, jeden z członków orkiestry, a zarazem sołtys Łysej Góry.

Wszystko zaczęło się przed godziną 14.00. Z czterech stron Łysej Góry o tej samej porze w kierunku kościoła parafialnego ruszyły w barwnym korowodzie cztery orkiestry dęte, pokonując odcinek mniej więcej 800 metrów i grając non stop najbardziej ulubione melodie ze swojego repertuaru. Była to nie tylko swoista demonstracja możliwości i siły każdej z orkiestr, ale i wyraz solidarności z jubilatem i gotowości towarzyszenia mu do końca w zaplanowanych obchodach.

Po mszy świętej odprawionej w kościele w Łysej Górze, dźwięki muzyki znowu niosły się przez wieś. Orkiestry z Tuchowa, Brzeska, Iwkowej i Łysej Góry przemaszerowały do amfiteatru „Krakus", gdzie zaplanowano część oficjalną i wspólną zabawę. Najpierw były odznaczenia i honory dla najbardziej zasłużonych członków orkiestry oraz jej dobrodziejów, a potem królowała już tylko muzyka i zabawa. Każda z zaproszonych orkiestr dała koncert, a na scenie zaprezentowali się także „Mali Łysogórzanie". A do zabawy tanecznej, która rozpoczęła się wkrótce potem, nie trzeba było nikogo namawiać.

20.06.2011
Komentarze:
Bolek: 21.06.2011
Pozazdrościć.
Tuba: 21.06.2011
\"Deci\" dużo mogą. Wiem coś o tym. Pozdrowienia chłopaki.
Twój komentarz:
Ankieta
Czy jesteś za przywróceniem handlu w niedziele?
| | | |