Życie pisze najlepsze scenariusze - „Fabryka”

Najnowsza premiera tarnowskiego teatru to autorski tekst Marcina Skóry, policjanta, który w formie sztuki teatralnej opisał dramatyczne wydarzenia, w których przed kilku laty osobiście uczestniczył. Po raz kolejny okazało się, iż to życie pisze najbardziej frapujące scenariusze, choć powiedzieć także należy, że „Fabryka” może być lepszym przedstawieniem, niż to, które nieliczne grupa widzów obejrzała podczas próby generalnej w przededniu premiery.

Najnowsza premiera tarnowskiego teatru, prezentowana na małej scenie „Fabryka”, powstała w oparciu o tekst Marcina Skóry, na co dzień policjanta, co w niczym jednak nie deprecjonuje tekstu, przeciwnie, dzięki temu właśnie uczestniczymy w opowieści, którą nieczęsto widzieć można na teatralnych scenach. „Fabryka” to opis wydarzeń, których autor był bezpośrednim uczestnikiem. Mamy więc tajemnicze zniknięcie, policyjne śledztwo, podejrzanych, mylne tropy i wreszcie rozwiązanie zagadki. Nie historia kryminalna jest jednak najważniejszym elementem przedstawienia. To raczej pretekst do ukazania postaci głównego bohatera – komisarza (w tej roli Robert Żurek), który jak najrzetelniej stara się wypełniać zawodowe obowiązki, potrafi być cyniczny i bezkompromisowy, ale jest także sympatycznym, nie pozbawionym poczucia humoru, wrażliwym człowiekiem, mającym charakterystyczne dla obecnych czasów, nie tylko wśród policjantów, problemy z pogodzeniem życia zawodowego z rodzinnym. W niczym nie przypomina on heroicznych bohaterów kryminalnych seriali, którzy już przed zabójstwem wiedzą kto zabił, i samo to odnotować można jako atut tekstu, autora i twórców spektaklu.
Partnerują Robertowi Żurkowi Anna Lenczewska w roli żony, Przemysław Sejmicki w roli kolegi - policjanta i Mariusz Szaforz w bardzo dobrej, choć niewielkiej roli policyjnego informatora.

Reżyserem a zarazem autorem bardzo udanej i świetnie konweniującej z klimatem kryminalnej opowieści scenografii jest Andrzej Prokop.

„Fabrykę” na małej scenie tarnowskiego teatru na pewno obejrzeć warto. Po to, by obejrzeć kryminalną historię, posłuchać, jak sfrustrowany komisarz Sakłak targuje się z bogiem o cenę sukcesu kolejnego śledztwa, a konfident Młotek targuje się z komisarzem, by jak najdrożej sprzedać skórę, gdyby zaszła taka potrzeba, usłyszeć specyficzny język, jakimi posługują się zarówno policyjni detektywi, jak i ich „zawodowi” rywale – członkowie środowiska przestępczego.

Żeby jednak nie było za bardzo sympatycznie pozostaje jednak wyrazić nadzieję, że przedstawienie będzie dojrzewać wraz z aktorami w miarę kolejnych prezentacji. Gdy Robert Żurek ustali sam ze sobą i z reżyserem kiedy na być sympatyczny, a kiedy cyniczny, aktorzy będą więcej ze sobą rozmawiać, a mniej wygłaszać przygotowane wcześniej kwestie, zyska „Fabryka”, a przede wszystkim zyskają widzowie.

Marcin Skóra „Fabryka”
Reżyseria i scenografia: Andrzej Prokop
Obsada: Marek Sakłak (komisarz) - ROBERT ŻUREK, Andrzej Żyła (sierżant) - PRZEMYSŁAW SEJMICKI, Zofia Sakłak (żona komisarza) - ANNA LENCZEWSKA, Młotek (informator) - MARIUSZ SZAFORZ, Dziewczynka - OLA SKÓRA
Premiera 6.03. 2009. mała scena tarnowskiego teatru.
07.03.2009
Twój komentarz:
Ankieta
Czy weźmiesz udział w nadchodzących wyborach samorządowych?
| | | |