Poseł pyta ministra

 Odpowiadając na pytanie posła Michała Wojtkiewicza, Minister Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej Sławomir Nowak przyznał w Sejmie, że dzień przed katastrofą kolejową w Szczekocinach na nastawni w Starzynach również skierowano pociąg na niewłaściwy tor. Niestety, nie wyciągnięto z tego incydentu żadnych wniosków.

 

Poseł Michał Wojtkiewicz od pracowników PKP dowiedział się, że w dniu poprzedzającym dramatyczne wydarzenia w Szczekocinach, na tym samym odcinku i na tej samej nastawni również doszło do podobnej nieprawidłowości. Dlatego podczas posiedzenia Sejmu w dniu 15 marca zapytał ministra Sławomira Nowaka, dlaczego nie wyciągnięto z tego od razu kategorycznych i ostrych wniosków? Pytał też, kto jest odpowiedzialny za odbiór urządzeń sterowniczych na tym odcinku?

Minister Sławomir Nowak przyznał, że dzień przed tragedią w Starzynach zdarzył się incydent skierowania pociągu w kierunku Psar, a nie Częstochowy. – Rzeczywiście, według badania Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych do takiego incydentu miało tam dojść – stwierdził minister. – Sprawa jest badana przez komisję i proponuję w związku z tym, żebyśmy poczekali na wyjaśnienia. Oczywiście jeśli doszło do takiego błędu, do tego incydentu, to jest to niewybaczalny błąd i konsekwencje będą wyciągnięte bardzo surowe. Wiem, że chociażby drużyna z pociągu, który w ten sposób został skierowany, a potem cofany, została już zawieszona i wszyscy inni będą pociągnięci do odpowiedzialności.

Według posła Wojtkiewicza, całe zamieszanie wskazuje na chaos na kolei. – Obnażamy brak procedur bezpieczeństwa w ruchu kolejowym – uważa parlamentarzysta. – Ze zdarzenia ze skierowaniem pociągu do Psar, a nie do Częstochowy powinno się natychmiast wyciągnąć wnioski. Wówczas być może nie doszłoby do tak olbrzymiej katastrofy w Szczekocinach.

24.03.2012
Twój komentarz:
Ankieta
Czy jesteś za przywróceniem handlu w niedziele?
| | | |