Poseł przeciw przekształceniom

 Poseł Michał Wojtkiewicz (Prawo i Sprawiedliwość) przekazał stanowisko w sprawie planowanych przekształceń w tarnowskiej służbie zdrowia. Nadesłany tekst publikujemy w całości.

 

Stanowisko w sprawie proponowanych przekształceń w tarnowskiej służbie zdrowia

 

Z niepokojem odbieram docierające informacje, że władze samorządowe Tarnowa chcą

przekształcić w spółki prawa handlowego trzy prowadzone przez miasto placówki medyczne – Mościckie Centrum Medyczne, Zespół Przychodni Specjalistycznych oraz Specjalistyczny Szpital im. Szczeklika. To może spowodować znaczne ograniczenie dostępności do usług medycznych, zwłaszcza osobom mniej zamożnym.

 

Jestem przeciwny, podobnie jak moje ugrupowanie – Prawo i Sprawiedliwość przekształceniom własnościowym w służbie zdrowia, których podstawą jest przyjęta przez

koalicję PO – PSL Ustawa o działalności leczniczej z 15 kwietnia 2011 roku, wyposażająca

samorządy w możliwość wszczęcia procesu komercjalizacji placówek zdrowotnych.

 

Powinnością władzy publicznej jest zapewnienie mieszkańcom opieki zdrowotnej i z zadania tego nie mogą jej wyręczać prywatne podmioty, które zainteresowane są

przede wszystkim osiągnięciem jak największego zysku, a nie realizowaniem misji społecznej. Zdrowie nie jest towarem i nie może podlegać prawom wolnego rynku.

 

Istnieje realne zagrożenie, że spółki kapitałowe, które muszą osiągać pozytywny wynik

finansowy świadczyć będą usługi najbardziej opłacalne, rezygnując z tych mniej dochodowych, a istotnych dla zmagających się z różnymi dolegliwościami zdrowotnymi

niektórych pacjentów. Nastawiać się będą również na klienta dysponującego większą

ilością gotówki, co negatywnie odbije się na tych mniej zamożnych. Dostęp do usług będzie natychmiastowy, ale tylko dla pacjentów z grubszym portfelem. Osobom biedniejszym pozostanie tylko czekać, kolejki do lekarzy specjalistów znacznie się

wydłużą, pacjenci będą umierać w oczekiwaniu na swoją wizytę u lekarza specjalisty.

 

Samodzielne Publiczne Zakłady Opieki Zdrowotnej zapewniają bezpieczeństwo w zakresie świadczenia podstawowych usług medycznych. One upaść nie mogą, a spółki mogą – choćby z powodu złego zarządzania – zniknąć nagle z pejzażu tarnowskich placówek medycznych, bo podlegają przepisom prawa upadłościowego. Nikt też

nie gwarantuje, że teraz skomercjalizowane podmioty medyczne wkrótce nie trafią

w prywatne ręce, bo od komercjalizacji do prywatyzacji droga jest bardzo prosta (spółka w każdej chwili może zostać sprzedana!). Trzeba też zadać pytanie: w czyim interesie jest urynkowienie służby zdrowia?

 

Zwracam się do radnych Tarnowa, bo to przecież od nich ostatecznie zależeć będzie czy do przekształceń dojdzie, aby przy podejmowaniu decyzji kierowali się nie przynależnością

partyjną, ale przede wszystkim interesem społeczeństwa. Zgoda na proponowane przez

władze miejskie rozwiązania, może doprowadzić do pogłębiania nierówności społecznych

i o tym podczas głosowania musicie pamiętać.

 

Warto także podkreślić, że miasto Tarnów przynajmniej organizuje konsultacje w sprawie

komercjalizacji służby zdrowia, podczas gdy Starostwo Powiatowe bez zasięgnięcia

jakiejkolwiek opinii przy skandalicznej procedurze sprzedało szpital w Tuchowie.

 

Michał Wojtkiewicz

Poseł Prawa i Sprawiedliwości

21.06.2012
Komentarze:
Rangga: 03.09.2012
Co do przypadkf3w i porzonie błahych decyzji typu, gdzie zjeść obiad . Zgadzam się z Tobą Beata, że nie ma przypadkf3w Poniżej wklejam tekst, ktf3ry wczoraj znalazłam..:Lessons from 9/11, the annoying little things:•As you might know, the head of a major company survived the tragedy of “9/11” in New York because his son started kindergarten.•Another fellow was alive because it was his turn to bring donuts.•One woman was late because her alarm clock didn’t go off in time.•One was late because of being stuck on the NJ Turnpike because of an auto accident.•One of them missed his bus.•One spilled food on her clothes and had to take time to change.•One’s car wouldn’t start.•One went back to answer the telephone.•One had a child that dawdled and didn’t get ready as soon as he should have.•One couldn’t get a taxi.•The one that struck me was the man who put on a new pair of shoes that morning, took the various means to get to work but before he got there, he developed a blister on his foot. He stopped at a drugstore to buy a Band-Aid. That is why he is alive today.Now when I am stuck in traffic… – miss an elevator… – turn back to answer a ringing telephone… – all the little things that annoy me… – I think to myself… this is exactly where God wants me to be at this very moment.The next time your morning seems to be going wrong, – the children are slow getting dressed, – you can’t seem to find the car keys, – you hit every traffic light… – don’t get mad or frustrated; God is at work watching over you.May God continue to bless you with all those annoying little things – and may you remember and appreciate their possible purpose.Story submitted by Kranti GauravAuthor Unknown
Twój komentarz:
Ankieta
Czy wiesz, na kogo oddasz głos w drugiej turze wyborów?
| | | |