Puławy protestują

 Decyzja o konsolidacji tarnowskich Azotów i Zakładów Azotowych Puławy już zapadła. Mimo zakupu mniejszej niż się spodziewano liczby akcji, zarząd tarnowskiej spółki jest zadowolony. Ale na linii zarząd – związki zawodowe iskrzy. Związkowcy z Puław protestują, nazywając połączenie zakładów „bandycką prywatyzacją”.

 

21 sierpnia przed siedzibą resortu skarbu w Warszawie protestowali związkowcy z Zakładów Azotowych „Puławy". Sprzeciwiają się planom rządu połączenia swojej spółki z tarnowskimi Azotami i w tej sprawie w siedzibie ministerstwa złożona została petycja. Według strony związkowej, do Warszawy przyjechało ponad 300 osób. Podczas pikiety przed siedzibą resortu skarbu w tłumie powiewały m.in. flagi Solidarności i OPZZ. Pojawiały też transparenty „Tarnów + Puławy = bandycka prywatyzacja".

Jak twierdzi Andrzej Smętek, przewodniczący Związku Zawodowego Inżynierów i Techników, z delegacją spotkał się wiceminister Paweł Tamborski, który poinformował, że decyzja o konsolidacji zakładów jest już nieodwracalna. Związkowcy są rozgoryczeni. - Dowiedzieliśmy się od wiceministra Tamborskiego, że decyzje dotyczące konsolidacji zakładów w Puławach i Tarnowie zostały już podjęte i są nieodwracalne. W związku z tym zwróciliśmy się do ministra o gwarancję autonomii dla Puław. Chodzi o własny statut i siedzibę, co zagwarantuje, że podatki płacone przez zakłady azotowe w Puławach będą trafiały na Lubelszczyznę. Chcemy też zachowania układów zbiorowych oraz gwarancji zachowania zatrudnienia. Podkreślam, że czekamy na gwarancje ministra skarbu, a nie gwarancje zarządu zakładów azotowych w Tarnowie – mówi Andrzej Smętek.

W złożonej w ministerstwie petycji związkowcy napisali m.in. że Zakłady Azotowe „Puławy" są liderem polskiego rynku chemicznego, a także znaczącym graczem na światowym rynku. Podkreślają też, że spółka przynosi zyski od momentu debiutu giełdowego w 2005 roku. To sprawia, że z niepokojem patrzymy na proces konsolidacji polskiej chemii. Jesteśmy przekonani, że najlepszym rozwiązaniem nie tylko dla pracowników i mieszkańców, ale również Skarbu Państwa jako większościowego właściciela jest pozostawienie Zakładów Azotowych +Puławy+, bowiem gwarantuje to ich dalszy, stabilny rozwój.

Andrzej Jacyna, przewodniczący „Solidarności” w Zakładach Azotowych „Puławy" mówi, że związkowcy obawiają się m.in. utraty miejsc pracy. - Sprzeciwiamy się tej bandyckiej prywatyzacji, czyli przekazaniu Puław zakładom w Tarnowie. Tarnów jest słaby, bardzo słaby, wymaga dofinansowania. Niestety, (...) biedny chce pożreć bogatego. (...) Chcemy, żeby nas zostawili w takim stanie, w jakim jesteśmy – powiedział.

Źródło: PAP

23.08.2012
Twój komentarz:
Ankieta
Czy jesteś za przywróceniem handlu w niedziele?
| | | |