By móc sprawić przyjemność innym, przede wszystkim sami musimy się czuć dobrze. Dlatego tak ważne jest, by czas świąt nie był okazją do do przeżywania dodatkowego stresu, czy niepotrzebnych emocji.
Świąteczny marketing związany z potrzebą kupowania dużych ilości jedzenia i prezentów z roku na rok przybiera na sile. Towarzyszą mu hałas, nadmiar bodźców, tłok w sklepach i tłum osób dźwigających do domu ciężkie zakupy. Także domowe przygotowania, analizowanie, czy przypadkiem czegoś nie zabraknie, a następnie gotowanie, sprzątanie i pakowanie prezentów nie sprzyjają odpoczynkowi. Jak sobie z tym wszystkim prowadzić, by nie dać się stresowi?
Utrzymanie ciepłej i rodzinnej atmosfery zależy między innymi od tego, jakie strategie pokonywania problemów wybierzemy. - Możemy skoncentrować się na zadaniu, emocjach lub na ich unikaniu – tłumaczy Beata Liwowska-Świder, psycholog i psychoterapeuta Ośrodka Psychoterapii Centrum Zdrowia Tuchów. Nasz wybór zależy głównie od czynników osobowościowych, temperamentu i pewności siebie, a także możliwości radzenia sobie z nowymi sytuacjami.
By poradzić sobie z nadmiarem obowiązków warto przede wszystkim spróbować skoncentrować się na konkretnych zadaniach. To – jak przekonują specjaliści - umiejętność, której można się nauczyć . Można zrobić listę niezbędnych produktów, by nie dać się wciągnąć w szaleństwo zakupów. Powinniśmy też podzielić obowiązki na wszystkich członków rodziny. Dzięki temu osoby, które będą zaangażowane poczują się potrzebne i docenione. Kiedy każdy ma jakieś zajęcie znacznie zmniejsza się napięcie w rodzinie i pozwala to na unikniecie niepotrzebnych spięć czy sprzeczek. Nawet jeśli zapraszamy gości warto także i ich włączyć do przygotowań. Może to być wykonanie stroika albo jednej z potraw. Można też spróbować poprosić o radę, jak coś wykonać czy przygotować, by w ten drobny sposób pozwolić gościom na zaangażowanie. Jeśli jesteśmy współtwórcami czegoś, mamy mniej skłonności do krytyki i oceny.
W budowie właściwej atmosfery pomaga przypomnienie sobie świąt z okresu dzieciństwa. Tego, co było w nich ekscytującego, przyjemnego, wspólnych chwil ubierania choinki, śpiewania kolęd, czy czekania na pierwszą gwiazdkę. - A co najważniejsze, pamiętajmy też o tym, że kiedy organizujemy święta, to robimy to z myślą przede wszystkim o osobach, które kochamy. Może będzie obecna osoba, której byśmy sobie nie życzyli, ale przecież to nie ona jest najważniejsza. By móc sprawić przyjemność innym, przede wszystkim sami musimy się czuć dobrze – dodaje Beata Liwowska-Świder.