W Tarnowie uroczyście, a nawet bardzo uroczyście, otwarte zostało Centrum Diagnostyki Klinicznej. Efektowny budynek, nowoczesna aparatura, doskonale wyposażone laboratorium, natychmiastowy dostęp do lekarzy kilku specjalności. Mogłaby to być alternatywa dla znękanych kolejkami pacjentów, gdyby nie fakt, że łatwe leczenie oznacza drogie leczenie. Placówka świadczy usługi wyłącznie na zasadach komercyjnych.
W Tarnowie, nieopodal „nowego” szpitala przy ulicy Lwowskiej, otwarte zostało uroczyście Centrum Diagnostyki Klinicznej, nowoczesna placówka oferująca pacjentom ciągłą opieką w trybie ambulatoryjnym.
Na pacjentów w efektownym budynku czekają w sześciu gabinetach lekarze kilku specjalności – kardiolog, chirurg, ortopeda, neurochirurg, ginekolog. Czeka też pracownia radiologiczna z cyfrowym systemem RTG oraz doskonale wyposażone laboratorium, na razie czynne cały dzień, docelowo przez całą dobę. Wkrótce, dla wygody pacjentów, w budynku uruchomiona zostanie także apteka. Nowością jest jedyna w regionie Poradnia Rehabilitacji Kardiologicznej i jeden z najlepszych na świecie system holterowski. Poradnia Rehabilitacyjna obejmuje również rehabilitację dzieci. - Dysponujemy każdym sprzętem do diagnostyki nieinwazyjnej, z pierwszym w ośrodku prywatnym zestawem do echokardiograficznej próby wysiłkowej. Ideą jest stworzenie pełnej bazy diagnostycznej w oparciu o najlepszy sprzęt - mówi dr Maciej Żabówka, tarnowski kardiolog. - Naszą misja jest zapewnienie pacjentom dostępu do ciągłej i kompleksowej opieki medycznej w komfortowych warunkach.
Za komfortowe i zgodne z misją warunki, trzeba będzie jednak płacić. Centrum nie zamierza konkurować z żadnym ze szpitali i nie ubiega się o refundację z NFZ. W przyszłości placówka planuje wprowadzić system zdalnej opieki nad pacjentami kardiologicznymi, w ramach opieki telemedycznej. Stan zdrowia takich pacjentów, dzięki nowoczesnemu systemowi, będzie pod obserwacją specjalistów nieprzerwanie przez 24 godziny. Zdania kardiologów, także tarnowskich, na temat telemedycyny są podzielone. Część uważa, że to medycyna przyszłości, niektórzy nie wyobrażają sobie opieki nad pacjentem bez bezpośredniego z nim kontaktu. - Człowiek to całość. Nie można serca traktować odrębnie. O pacjencie trzeba wiedzieć wszystko, aby skutecznie leczyć – mówi jeden z tarnowskich kardiologów.
Z pewnością także wśród pacjentów metoda znajdzie zwolenników i przeciwników. Zanim jednak pojawi się telemedycyna, chorym tu i teraz pozostaje decyzja – czekać w publicznym czy płacić w prywatnym.