Sobotnie starcie beniaminków sąsiadujących ze sobą w tabeli 3 ligi grupy 4, zakończyło się pewnym zwycięstwem Unii. O sukcesie gospodarzy zadecydowała pierwsza połowa spotkania, w której padły wszystkie bramki w tym meczu. Unia zajmuje ósme miejsce w tabeli z dorobkiem 21 punktów po 14 spotkaniach. Kolejny mecz tarnowianie rozegrają na wyjeździe z Avią Świdnik.
Mecz Unii Tarnów z Koroną Rzeszów rozegrany w Tarnowie, po dość niemrawym, obfitującym w niecelne podania i faule początku, bardzo szybko otworzył Dawid Sojda. W siódmej minucie spotkania, po kilku stratach i przechwytach w środku pola, piłka w końcu trafiła do napastnika tarnowian, a ten strzałem z około 20 metrów nie dał najmniejszych szans bramkarzowi gości.
Po straconej bramce Korona próbowała zaatakować, ale bez efektu. W 19 minucie, po wrzutce z rzutu rożnego Białego i przedłużeniu Kajpusta, bardzo blisko gola był Marcin Sierczyński, ale piłka ostatecznie uderzyła tylko w boczną siatkę rywali, a już minutę później świetna kontra autorstwa Orlika i Starzyka z precyzyjnym podaniem do Białego, skończyła się strzałem nad poprzeczką.
Przeciwnik odpowiada sytuacją w 22 minucie, ale strzał Mateusza Kantora zza linii pola karnego mija o dobre trzy metry słupek bramki tarnowian. Bardzo szybko odpowiają gospodarze akcją w której Nytko doskonałym podaniem uruchamia na lewej flance Starzyka, jednak strzał tego ostatniego w ostatniej chwili blokuje Sebastian Kocój. Korona odpowiada w 27 minucie drugim strzałem w tym meczu na bramkę, jednak uderzenie z dystansu Macieja Maślanego o kilka metrów mija poprzeczkę. W 28 minucie w środku pola piłkę przejmuje Jacak i wprowadza ją głęboko na połowę rywala. Następnie podaje do Adamskiego, a ten odgrywa do Jacaka, który uderza mocno z 15 metrów. Piłkę odbija jeden z obrońców Korony, a ekwilibrystyczną interwencją z linii bramkowej wybija ją Pawlus. Dobitka Dawida Sojdy nie pozostawia wątpliwości, Unia prowadzi 2:0
W 30 minucie Matyjewicz przechwytuje piłkę w środku pola i zagrywa do Sojdy, ten zdobywa sporo przestrzeni i wstawia piłkę do Starzyka, którego w ostatniej chwili w polu karnym ubiega kapitan Korony. Ta akcja Unii jest jednocześnie początkiem najgroźniejszej sytuacji rywali w tym meczu. Bramkarz bowiem szybko zagrywa do środka pola, tam piłka zostaje natychmiast skierowana na prawe skrzydło, gdzie nie pilnowany Karwacki wbiega w pole karne, cofając następnie podanie do swoich kolegów. Dwa z ich strzałów parują obrońcy, a trzecią dobitkę fantastycznie broni Zając. Jacak odzyskuje piłkę w 34 minucie w środku pola i zagrywa ją do Nytki. Wahadłowy zdobywa z piłką dobre kilkadziesiąt metrów i tuż przed polem karnym zagrywa do Białego. Na tablicy wyników pojawia się rezultat 3:0.
Na koniec pierwszej połowy Mateusz Jędryas umieszcza piłkę w siatce i wynik brzmi 3:1.
Druga połowa to od początku ataki Unii. Potem sytuacja się wyrównuje, przenosi w środek pola, ale żadna ze stron nie jest w stanie oddać skutecznego strzału w światło bramki rywala. Po kilkunastu minutach piłkarskiego boksu, znów to jednak Jaskółki tworzą sobie wyśmienitą sytuację do zdobycia bramki. Biały do Sojdy, ten do Starzyka który przebojem wbiega w pole karne rywali, doskonale wystawiając piłkę wchodzącemu środkiem Orlikowi. Obrońca Korony czubkiem buta ubiega jednak środkowego pomocnika, zapobiegając pewnej utracie bramki.
Kolejne minuty, pomimo dobrego tempa gry, nie przynoszą jednak klarownych sytuacji ani jednej ani drugiej stronie i mecz kończy się zasłużonym zwycięstwem Unii Tarnów 3:1
- Świetny mecz, gdzie Unia Tarnów pokazała niesamowitą moc. Pomimo absencji 3 podstawowych, doświadczonych graczy, zmiennicy potrafili stanąć na wysokości zadania, tworząc jednocześnie jeden z najlepszych pojedynków jakie rozegraliśmy przed własną publicznością. Dziś w składzie Unii znalazło się aż 6 młodzieżowców z czego trójka zaledwie 17 latków, a mimo to, nie pozostawiliśmy rywalom najmniejszych szans na wywiezienie choć jednego punktu ze Zbylitowskiej 3. Trzy duże punkty dopisane do ligowej tabeli i tylko 6 punktów straty do lidera powodują, że końcówka rundy jesiennej będzie niezwykle emocjonująca.
Na pewno mieliśmy swoje problemy w tym tygodniu, wiedzieliśmy że trzej zawodnicy nie zagrają, koncertowaliśmy się wiec na zawodnikach, którzy są do naszej dyspozycji. Mieliśmy swój plan na ten mecz, wiedzieliśmy gdzie możemy zaatakować zespół z Rzeszowa i na pewno duże słowa uznania dla chłopaków, bo uważam, że ta pierwsza połowa była w naszym wykonaniu naprawdę bardzo dobra. Trochę ją zepsuliśmy ostatnimi 10 minutami, gdzie zbyt nonszalancko rozgrywaliśmy piłkę, ale trzeba powiedzieć sobie szczerze, że ta gra była przemyślana i na pewno dobrze konstruowaliśmy akcje, dlatego też stworzyliśmy sobie kilka dobrych okazji do strzelenia bramek i trzy z nich wykorzystaliśmy. Druga połowa pomimo że uważam iż była gorsza, to uważam, że jednak pod kontrolą i wykazaliśmy się determinacją, której brakowało w kilku wcześniejszych meczach, więc tutaj tym bardziej chylę czoła przed chłopakami że zmobilizowali się i dowieźli ten wynik do końca, tworząc sobie jeszcze kilka sytuacji w drugiej połowie – powiedział po meczu trener Radosław Jacek
Unia Tarnów – Korona Rzeszów 3:1 (3:1)
Bramki: Sojda 2 (7 i 29 min.), Biały (35 min.) - Jędryas (45 min.)
Żółte kartki: Adamski, Jacek - Jedryas, Padiasek, Opaliński
Unia: Zając – Sierczyński, Kajpust, Matyjewicz, Nytko (Dubas 66 min.), Jacak, Orlik, Adamski (Ostrowski 86 min.), Starzyk (Kieroński 66 min.), Biały, Sojda (Suchowski 92 min.)
Sędziował: M.Bobrek (Wadowice), widzów: 400