Remisem zakończyło się wyjazdowe spotkania bruk-Betu w Płocku. Oba gola padły w pierwszej połowie meczu. Termalica awansowała po tym remisie na 15 miejsce w tabeli. Kolejny mecz niecieczanie zagrają u siebie z Górnikiem Łęczna.
Bruk-Bet Termalica była lepszym zespołem w wyjazdowym meczu z Wisłą Płock, jednak wraca do Niecieczy z zaledwie jednym punktem.
Pierwszego strzelili gospodarze. Jego zdobywcą był Damian Warchoł. Zanim jednak wraz z kolegami cieszył się z trafienia musiał zaczekać na pozytywną wideoweryfikację. Gości to trafienie nie podłamało. Zaatakowali i to przyniosło efekty. W 33 min Adam Hlousek, zagrał do Samuela Stefanika, który zagrał w tempo do Murisa Mesanovica. Bośniak nie zmarnował takiej okazji. Dla niego to trzecie z rzędu trafienie w rozgrywkach. O kolejne dla „Słoni” mógł się postarać Roman Gergel. W 44 minucie trafił jednak w poprzeczkę.
W drugiej połowie mimo kilku prób obu drużyn wynik się nie zmienił. - Wiedzieliśmy, że Wisła jeszcze nie przegrała meczu na swoim boisku i spodziewaliśmy się trudnej przeprawy. Wydaje mi się, że odrobiliśmy pracę domową i zagraliśmy niezłe spotkanie na trudnym terenie. Niemniej, czujemy niedosyt, bo mogliśmy wywieźć z Płocka trzy punkty. Byliśmy troszeczkę lepszym zespołem. Szczególnie w drugiej połowie powinniśmy się lepiej zachować w końcowych fazach akcji. Powinniśmy wyciągnąć więcej z tego meczu - podsumował spotkanie trener Termaliki.
Wisła Płock – Bruk-Bet Termalica 1:1 (1:1)
Bramki: Warchoł (22 min.) - Mesanović (33 min.)
Żółta kartka: Gerbowski
Bruk-Bet: Loska – Grzybek, Tekijaski, Biedrzycki, Hlousek (46 min. Wasielewski), Wlazło, Bonecki (68 min. Radwański), Gergel (80 min. Zeman), Mesanović, Śpiewak, Stefanik
Sędziował: T. Wajda (Żywiec), widzów: 1 000