Po wyrównanym meczu i fatalnej końcówce Grupa Azoty Unia Tarnów przegrała z Chrobrym Głogów 28:27. Głogowianom udało się odrobić pięciobramkową stratę i w ostatnich sekundach wywalczyć cenne 3 punkty.
Pierwsze trafienie w tym meczu należało do Jakuba Orpika, który trafił do siatki już w pierwszej akcji. Bramką szybko odpowiedział jednak Tokuda i mieliśmy 1:1.
Przez pierwsze 11 minut to gospodarze wyglądali na boisku nieco lepiej – po tym czasie na tablicy wyników widniał rezultat 6:3. Cztery minuty później mieliśmy już remis 6:6, do którego doprowadził Łukasz Kużdeba bramkami wyłącznie z rzutów karnych.
Od tego momentu mecz stał się bardzo wyrównany – drużyny wymieniały się ciosami, a przez kolejne kilkanaście minut wynik oscylował wokół remisu.
Końcówka pierwszej części spotkania była nieco lepsza w wykonaniu drużyny gości, którzy tuż przed przerwą zdołali wypracować dwubramkową przewagę 10:12 i z niewielką zaliczką mogli rozpocząć drugą połowę.
Po zmianie stron podopieczni Patrika Liljestranda nadal dominowali nad rywalem i ich przewaga po celnym trafieniu Łukasza Kużdeby wzrosła do pięciu bramek w 35. minucie gry. Wydawało się, że goście przejmują inicjatywę w tym spotkaniu i będą w stanie kontrolować jego przebieg.
W tym momencie o czas poprosił jednak trener drużyny Chrobrego, Witalij Nat. Głogowianie nie poddawali się i robili wszystko, aby zmniejszyć dystans do rywala. Na 15 minut przed końcem spotkania po rzucie Pawła Paterka tracili do tarnowian już tylko dwie bramki.
Zawodnicy tarnowskiej Unii nie poddawali się jednak tak łatwo i starali się utrzymać kilkubramkową prowadzenie. Udawało im się to aż do 58 minuty – Jakub Orpik doprowadził do wyrównania i dał swojej drużynie nadzieję na wywalczenie punktów w tym meczu.
W 59 minucie udało się jeszcze trafić Albertowi Sankowi, ale szybko celnym trafieniem odpowiedział Sebastian Włoskiewicz. Po nieudanym rzucie Tokudy na minutę przed końcem przy piłce byli gospodarze, a o czas poprosił trener Witalij Nat.
Jego wskazówki okazały się pomocne – bramkę na wagę zwycięstwa rzucił Orpik. W tym momencie zegar wskazywał 9 sekund do końca spotkania, a o chwilę na ustalenie taktyki na ostatnią akcję poprosił trener Liljestrand. Tarnowianie mieli jeszcze szansę na doprowadzenie do rzutów karnych, ale skuteczną interwencją w bramce popisał się Rafał Stachera i to gospodarze mogli cieszyć się w wywalczonych w fenomenalny sposób 3 punktów.
KS SPR Chrobry Głogów – Azoty Unia Tarnów 28:27 (10:12)
Unia: Małecki, Liljestrand – Wojdan, Sanek 2, Yoshida 2, Matsuura, Bushkou 4, Tokuda 5, Dadej 1, Małecki, Kużdeba 10, Kaźmierczak 1, Minotskyi 2, Kniazeu, Mrozowicz