W poniedziałek dokończono 32 kolejkę PKO Ekstraklasy. Z punktem z wyjazdowego spotkania w Łęcznej wróciła Bruk-Bet Termalica. Termalica zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli z dorobkiem 31 punktów wywalczonych w 32 meczach i stratą trzech punktów do zespołu Śląska Wrocław. Kolejny mecz niecieczanie zagrają u siebie z Piastem Gliwice.
To było arcyważne starcie dla układu dołu tabeli Ekstraklasy. Zarówno Górnik Łęczna, jak i Bruk-Bet to drużyny ze strefy spadkowej. Na stadionie w Łęcznej było sporo walki. W 34 minucie gospodarze prowadzili po strzale Janusza Gola. To właśnie on dopadł do bezpańskiej piłki w okolicy linii pola karnego i umieścił ją w siatce. Wcześniej dobrze o piłkę powalczyli Alex Serrano i Przemysław Banaszak. Do przerwy ekipa gości nie oddała żadnego celnego uderzenia na bramkę Górnika.
W drugiej połowie goście szybko wyrównali. W 49 minucie mocny strzał oddał Piotr Wlazło, po którym niewiele do powiedzenia miał golkiper gospodarzy. Z kolei najlepszą okazję dla Górnika zmarnował Jason Evenga-Lokilo, który w 72 minucie przestrzelił w sytuacji sam na sam bramkarzem.
W końcówce było sporo kontrowersji. Kilka razy sędzia stanął przed dylematem, czy podyktować rzut karny dla gości, po zagraniu rywali ręką, ale ostatecznie nie zdecydował się na ten ruch.
Górnik Łęczna – Bruk-Bet Termalica 1:1 (1:0)
Bramki Gol (34 min.) - Wlazło (49 min.)
Żółte kartki: Gol, Wędrychowski, Gąska, Szcześniak – Kocyła, Bonecki, Hybs, Ambrosiewicz, Stefanik, Biedrzycki, czerwona kartka: Gol (druga żółta).
Bruk-Bet: Loska – Hybs, Putiwcew (57 min. Bonecki), Biedrzycki, Grzybek, Kocyła (75 min. Śpiewak), Ambrosiewicz (46 min. Wlazło), Domrbovski, Hubinek (46 min. Radwański) , Mesanović (46 min. Stefanik), Poznar
Sędziował: S. Jarzębak (Bytom), widzów 2345