Zdecydowały karne

 Rzuty karne potrzebne były do rozstrzygnięcia wyjazdowego spotkania piłkarzy ręcznych Grupy Azoty Unii Tarnów z Energą MKS Kalisz. W rzutach skuteczniejsi okazali się gospodarze, ale punkt zdobyty przez „siódemkę” z Tarnowa pozwolił jej na awans na siódme miejsce w tabeli.

 

W szóstej serii PGNiG Superligi, piłkarze ręczni Grupy Azoty Unii Tarnów zmierzyli się na wyjeździe z Energą MKS Kalisz. Podobnie jak w poprzednim wyjazdowym meczu „Jaskółek”, także i tym razem do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były rzuty karne, które lepiej wykonywali je gospodarze. Mimo to, punkt zdobyty przez „siódemkę” z Tarnowa pozwolił jej na awans na siódme miejsce w tabeli. Pojedynek rozpoczął się od bramki zdobytej w 3 min przez Piotra Krępę. W odpowiedzi dwukrotnie Krzysztofa Szczecinę pokonał jednak Keisuke Matsuura i w 4 min na tablicy pojawił się wynik 1-2. Dwie minuty później było 2-3. Na kolejną bramkę czekać trzeba było do 14 min, kiedy do trzeciego tego dnia remisu doprowadził Michał Drej.  Jeszcze w 16 min notowano remis 4-4, kolejne minuty należały jednak zdecydowanie do podopiecznych trenera Tomasza Strząbały. Po czterech z rzędu bramkach Tarasa Minotskyiego, w 22 min Grupa Azoty Unia wygrywała 8-4. Chwilę później przewaga ta mogła wzrosnąć do pięciu „oczek”, ale kontra Keisuke Matsuury zakończyła się rzutem w spojenie słupka z poprzeczką. W rewanżu cztery celne rzuty oddali kaliszanie, doprowadzając w 27 min do stanu 8-8. Do szatni oba zespoły zeszły przy jednobramkowym prowadzeniu Grupy Azoty Unii.

Druga połowa rozpoczęła się od szóstego trafienia Tarasa Minotskyiego. Kolejne trzy bramki zdobyli jednak podopieczni trenera Pawła Nocha i w 37 min, po akcji Konrada Pilitowskiego, Energa MKS prowadziła 12-11. Grający w przewadze tarnowianie doprowadzili w 38 min do remisu 12-12, a w 46 min wygrywali 15-13. Tarnowianie nie cieszyli się jednak tym prowadzeniem zbyt długo, w 55 min po trafieniu Macieja Pilitowskiego było bowiem 17-16. Przy wyniku 18-18, Paweł Podsiadło przegrał pojedynek sam na sam z Janem Hrdlicką. W odpowiedzi dwie bramki zdobyli gospodarze, którzy w 59 min prowadzili 20-18. Jeszcze w tej samej minucie kontaktowego gola zdobył Albert Sanek, a na piętnaście sekund przed końcem czeskiego bramkarza pokonał Taras Minotskyi. Na dziewięć sekund przed końcem o przerwę w grze poprosił Paweł Noch. Po wziętym przez niego czasie, tarnowianie zablokowali rzut Konrada Pilitowskiego, a Taras Minotskyi nie trafił ze swojej połowy do pustej bramki i mecz zakończył się remisem 20-20.

Pierwsze trzy serie rzutów karnych należały do bramkarzy i zakończyły sie wynikiem  1-1. Kolejne dziesięć prób należało do rzucających i po ośmiu seriach było 6-6. W dziewiątej, Krzysztof Szczecina obronił rzut Marcina Wajdy, ale chwilę później Piotr Krępa nie zdołał pokonać Patryka Małeckiego. Losy rywalizacji rozstrzygnęły się w dziesiątej serii. Po obronionym przez Krzysztofa Szczecinę rzucie Korneliusza Małka, nie pomylił się Mateusz Kus i zespół z Kalisza zwyciężył 7-6.


Grupa Azoty Unia: Marek Bartosik, Patryk Małecki – Taras Minotskyi 8, Shuichi Yoshida 4, Jakub Sikora 3, Keisuke Matsuura 2, Paweł Podsiadło 2, Albert Sanek 1, Aliaksandr Bushkou, Kenya Kasahara, Jakub Kowalik, Korneliusz Małek, Michał Słupski, Marcin Wajda, Ajdin Zahirović.

 

10.10.2022
Twój komentarz:
Ankieta
Jak oceniasz pierwsze miesiące pracy nowego samorządu Tarnowa?
| | | |