Nie tak spotkanie ze Stalą Rzeszów wyobrażali sobie piłkarze Bruk-Betu. Przegrana 1:2 daje im 10 miejsce w ligowej tabeli i 20 punktów po 15 spotkaniach. Najbliższy mecz niecieczanie zagrają 27 listopada w Tychach z GKS.
W sobotnim spotkaniu Bruk-Betu Termaliki Nieciecza ze Stalą Rzeszów działo się sporo. W ósmej minucie Lukas Spendlhofer wybił piłkę z linii bramkowej. W 16 minucie groźnie z 18 metrów obok bramki uderzył Maciej Ambrosiewicz. W 19 minucie przymierzył Wiktor Biedrzycki, ale zawodnicy gości zablokowali uderzenie. Cztery minuty później nad poprzeczką strzelił Adam Radwański. Ataki gospodarzy przyniosły wreszcie efekt w 40 minucie gry, gdy Radwański zagrał na główkę Karaska, a ten głową skierował piłkę do siatki. Jeszcze w doliczonym czasie pierwszej połowy rzeszowianie wybili piłkę zmierzającą do bramki.
W drugiej połowie emocje były trochę mniejsze. W 66 minucie Radwański ponownie zagrał do Karaska. Ten uderzył, ale tym razem golkiper Stali nie dał się zaskoczyć. W 79 minucie Stal wyrównała. Stało się to po trafieniu Jesusa Diaza. W 82 minucie Damian Hilbrycht ofiarną interwencją powstrzymał groźny atak gości, do których należała jednak końcówka spotkania. W 90 minucie Adler da Silva znalazł się w polu karnym niecieczan i mocnym strzałem zmusił do kapitulacji golkipera gospodarzy.
Przed spotkaniem nie zabrakło patriotycznych akcentów. Mazurka Dąbrowskiego zaśpiewał Nikodem Liro.
Bruk-Bet Termalica – Stal Rzeszów 1:2 (1:0)
Bramki: Karasek (40 min.) - Diaz (79 min.), da Silva (90 min.)
Żółte kartki: Spendlhofer, Karasek – Kościelny, Prokić, Łysiak
Bruk-Bet Termalica: Loska – Wolski, Spendlhofer, Biedrzycki, Hilbrycht (88 min. Fassbender), Radwański (88 min. Purece), Ambrosiewicz, Trubeha (70 min. Poliarus), Dombrovskyi, Karasek (78 min. Poznar), Branecki (78 min. Jakubik)
Sędziował: T. Wajda (Żywiec), widzów 1413