Opiekująca się pacjentami onkologicznym Onkofundacja Alivia kontroluje na bieżąco dostępność do badań diagnostycznych. Niestety, bardzo słabo w tym niechlubnym rankingu wypada Małopolska. Pacjenci czekają tu nawet 116 dni na rezonans magnetyczny i 92 dni na tomografię komputerową.
Od 2021 roku czas oczekiwania na badanie rezonansem magnetycznym i tomografią komputerową regularnie się wydłuża. Onkofundacja Alivia codziennie sprawdza długość kolejek do badań diagnostycznych oraz na pierwszą wizytę onkologiczną w placówkach medycznych w całej Polsce.
Bardzo kiepsko wypada w tym rankingu województwo małopolskie.
Trzy lata temu na badanie rezonansem magnetycznym w trybie normalnym pacjenci czekali tu średnio 54 dni. Teraz jest to 116 dni. Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku tomografii komputerowej. W 2021 pacjenci oczekiwali na badanie 34 dni, a w tym roku to już 92 dni.
Główne przyczyny problemu to coraz więcej skierowań na badania, zbyt mała dostępność lekarzy radiologów oraz nieodwoływanie umówionych terminów przez pacjentów, co często wynika z trudności ze skontaktowaniem się z placówką. - Wydłużenie czasu oczekiwania na badania, szczególnie rezonansem magnetycznym, ma kilka obiektywnych przyczyn. Uwolnienie limitów NFZ - badań tomografii komputerowej (TK) i rezonansu magnetycznego (RM) spowodowało olbrzymi napływ skierowań na te procedury, co w sposób automatyczny wydłużyło czas oczekiwania zarówno na badania jak i opisy. Po drugie, zgodnie z informacją Najwyższej Izby Kontroli z 2022 roku, ponad 80% rozpoznań klinicznych stawianych jest na podstawie badań obrazowych. Tym samym gros wszystkich chorych z określonym podejrzeniem klinicznym musi przejść przez szereg badań takich jak: USG, TK, czy RM. Mimo olbrzymiego wysiłku radiologów pracujących obecnie w Polsce, a także uruchomienia systemu teleradiologii w wielu szpitalach i mimo rekordowego napływu do specjalności radiologia i diagnostyka obrazowa młodych lekarzy, nie jesteśmy w stanie w sposób wystarczający poprawić obecnej sytuacji" - mówi prof. dr hab. n. med. Jerzy Walecki, krajowy konsultant w dziedzinie radiologii i diagnostyki obrazowej.
Na trudności w kontakcie z placówkami zwracają uwagę konsultanci Onkofundacji Alivia, którzy regularnie dzwonią do ośrodków medycznych, jako “pacjenci”, w celu umówienia badań obrazowych czy pierwszej wizyty onkologicznej. Wiele połączeń kończy się niepowodzeniem. - Dodzwonienie się do placówki medycznej jest dla pacjenta nie lada wyzwaniem. Jest wiele ośrodków, gdzie niezależnie od pory dnia linia jest zajęta lub nikt nie odbiera. Z doświadczeń naszych konsultantów wynika, że najłatwiej dodzwonić się do placówek na początku tygodnia - w poniedziałek i wtorek. Już od połowy tygodnia, a w szczególności w piątki, każda próba połączenia kończy się niepowodzeniem. Najłatwiej skontaktować się z placówkami prywatnymi posiadającymi kontrakt z NFZ, a najtrudniej z większymi szpitalami i centrami onkologii - mówi Aleksandra Ciompała, koordynatorka ds. programów pomocowych w Alivii.
W lutym 2024 roku, w województwie małopolskim najdłużej na rezonans magnetyczny w trybie normalnym czekało się w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie, aż 344 dni. Najkrócej w Szpitalu św. Anny w Miechowie – 24 dni. Czas oczekiwania na badanie w trybie pilnym wynosił średnio 84 dni.
Na wykonanie tomografii komputerowej w trybie zwykłym chorzy czekali średnio 92 dni. Najdłużej w Krakowskim Szpitalu Specjalistycznym im. Jana Pawła II, bo aż 258 dni, a najkrócej w Nowym Szpitalu w Olkuszu - tylko 5 dni. Ze skierowaniem “na cito” pacjenci czekali średnio 69 dni.
W przypadku badania PET-CT średni czas oczekiwania w województwie małopolskim w lutym w trybie zwykłym wynosił 34 dni, a w pilnym 27 dni.
Na pierwszą wizytę do onkologa, w trybie zwykłym (bez skierowania) pacjenci w czekali średnio 27 dni. Najdłuższa kolejka była w Samodzielnym Publicznym Zespole Opieki Zdrowotnej w Brzesku i sięgała 70 dni, a najkrótsza w ZOZ Oświęcim - tylko 3 dni. Z kartą DILO (w trybie pilnym) do lekarza onkologa można dostać się średnio w 17 dni.
Wykonanie badania obrazowego to jednak dopiero połowa sukcesu. Do tego dochodzi jeszcze uzyskanie opisu. Tylko w nielicznych ośrodkach pacjenci czekają na wynik od kilku do kilkunastu dni roboczych. W praktyce wiele placówek medycznych nie jest w stanie zapewnić płynności wykonywania badań oraz ich opisów, co skutkuje wielomiesięcznym oczekiwaniem na postawienie diagnozy.
Według danych Onkofundacji Alivia, średni czas oczekiwania na opis w Polsce w ciągu ostatnich 3 lat wzrósł ponad dwukrotnie. W 2021 roku pacjenci czekali na opis rezonansu magnetycznego w trybie normalnym 14 dni, a tomografii komputerowej 11 dni. Obecnie, czas oczekiwania na opis rezonansu wydłużył się aż do 31 dni, a tomografii do 22 dni. A to średnie krajowe. W niektórych regionach pacjenci zmuszeni są oczekiwać znacznie dłużej np. w województwie małopolskim - nawet 53 dni. - Za tymi liczbami stoją przecież pacjenci i ich rodziny, którzy w napięciu czekają na diagnozę. W takich momentach kilkanaście dni oczekiwania na opis wydaje się wiecznością. Aż ciężko sobie wyobrazić co czują chorzy, którzy na wynik czekają kilka tygodni. A przecież w chorobie nowotworowej liczy się przede wszystkim czas - jak najszybsze rozpoznanie i rozpoczęcie leczenia. Niestety przez taką organizację systemu wielu pacjentów onkologicznych, już na samym starcie zmagania się z chorobą, może zostać pozbawionych szansy na powrót do zdrowia. Oczekujemy, że Ministerstwo Zdrowia oraz Narodowy Fundusz Zdrowia podejmą działania, które w obliczu znacznego wzrostu zapotrzebowania na badania obrazowe, doprowadzą do skrócenia kolejek do badań oraz uzyskania ich opisów, a co za tym idzie diagnozy - mówi Aleksandra Ciompała.