Zgodnie z przewidywaniami, piłkarze ręczni Grupy Azoty Unia Tarnów przegrali z Wisłą Płock 26-35. W Arenie Jaskółka Tarnów sędzia podyktował aż dwadzieścia rzutów karnych, z których tylko jeden nie został wykorzystany.
Ostatni w rundzie zasadniczej domowy mecz w Orlen Superlidze rozegrali w sobotę piłkarze ręczni Grupy Azoty Unii Tarnów. Rywalem „Jaskółek” była Orlen Wisła Płock, a spotkanie, zgodnie z przewidywaniami, zakończyło się porażką tarnowian 26-35 (12-16). W meczu sędziowie podyktowali aż 20 rzutów karnych, z których gracze obu zespołów nie wykorzystali tylko jednego. Mecz rozpoczął się od trafienia Tomasza Pirocha, na który niewykorzystanym rzutem karnym – tym jedynym - odpowiedział Paweł Podsiadło. W 5 min, również z rzutu karnego, do remisu doprowadził Vladyslav Parovinchak i to było na tyle, jeśli chodzi o sukcesy. Kolejne minuty należały do wicemistrzów Polski, którzy w 8 min wygrywali 4-1, a w 24 min 9-14. Do szatni oba zespoły schodziły przy czterobramkowej przewadze przyjezdnych. W 41 min po drugiej przewaga gości wzrosła do sześciu trafień, a dziesięć minut później drużyna z Płocka prowadziła 28-20. W końcowych minutach podopieczni trenera Xaviera Sabate kontrolowali już wynik, zwyciężając ostatecznie różnicą 9 trafień.
Grupa Azoty Unia Tarnów: Patryk Małecki, Jakub Wysocki – Vladyslav Parovinchak 9, Dzmitry Smolikau 5, Aliaksandr Bushkou 4, Jakub Adamski 2, Korneliusz Małek 1, Paweł Podsiadło 1, Albert Sanek 1, Michał Słupski 1, Konrad Wątroba 1, Przemysław Mrozowicz, Jakub Sikora, Jakub Tokarz