O jeden punkt po spotkaniu z najsłabszą drużyną rozgrywek – Zagłębiem Sosnowiec, wzbogaciła się Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Remis zapewniła sobie w końcówce mecze. Termalica zajmuje teraz 14 miejsce w tabeli, z dorobkiem 30 punktów w 26 meczach. Następne spotkania niecieczanie zagrają w Gdańsku z Lechią.
W spotkaniu dwóch najsłabiej spisujących się drużyn we wiosennej części sezonu, po rywalizacji stojącej na słabym poziomie, Bruk-Bet Termalica uratowała u siebie remis w końcówce meczu z Zagłębiem Sosnowiec. Spotkanie rozpoczęło się od uczczenia minutą ciszy zmarłego kibica, Jana Leśniaka.
Pierwsza połowa nie dostarczyła wielu emocji. Już po zmianie stron sosnowiczanie zaskoczyli miejscowych. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Michała Janoty, Kamil Biliński przechytrzył obrońców gospodarzy i strzałem głową umieścił piłkę w siatce. Chwilę później goście mogli już prowadzić różnicą dwóch goli, lecz po strzale Deana Guezena i rykoszecie od jednego z graczy Bruk-Betu, Loska jakimś cudem zdołał zatrzymać piłkę tuż przed linią bramkową.
Im bliżej było końca meczu, tym niecieczanie coraz mocniej atakowali. Szczęście uśmiechnęło się jednak dopiero w 88 min, gdy po dośrodkowaniu Jakuba Nowakowskiego najwięcej zimnej krwi w polu karnym gości zachował 19-letni Wojciech Jakubik, który z bliska posłał piłkę do siatki.
Bruk-Bet Termalica – Zagłębie Sosnowiec 1:1 (0:0)
Bramki: Jakubik (88 min.) - Biliński (49 min.)
Żółte kartki: Biedrzycki – Remy, Matynia, Rozwandowicz
Bruk-Bet: Loska - Kasperkiewicz, Putiwcew (80 min. Spendlhofer), Biedrzycki, Karasek, Wacławek (53 min. Hilbrycht), Dombrovskyi (65 min. Nowakowski), Radwański, Zaviiskyi, Branecki (65 min. Jakubik), Fassbender (53 min. Trubeha)
Sędziował: A. Różycki (Łódź), widzów 1645