W ostatnim w tym sezonie meczu przed własną publicznością, z przytupem zaprezentowali się piłkarze Bruk-Betu Termaliki, pewnie pokonując GKS Tychy 6:1. Ozdobą spotkania były bardzo efektowne gole. Po tej wygranej Termalica zajmuje 14 miejsce w tabeli, z dorobkiem 35 punktów w 32 spotkaniach. Kolejny mecz niecieczanie zagrają w Krakowie z Wisłą.
W spotkaniu Bruk-Betu Termaliki Nieciecza z GKS Tychy, Termalica prowadziła już w 10 minucie, po uderzeniu z dystansu Andrzeja Trubehy. W 37 min, po świetnej wrzutce w pole karne, Artem Putiwcew podwyższył wynik. Po kilku chwilach po mocnym woleju pierwszy gol dla gości zdobył Marcel Błachewicz. Na tym emocje się nie skończyły. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy, pięknie i celnie pod poprzeczkę uderzył Adam Radwański.
W 58 minucie padło kolejne trafienie dla gospodarzy. Tym razem z jedenastu metrów niezawodnym strzelcem okazał się Wiktor Biedrzycki. Dwa ostatnie ciosy, jakie w niedzielne popołudnie wyprowadzili niecieczanie, to już strzały z dystansu. W 82 minucie Wojciech Jakubik strzelił piątego gola, a w 88 minucie ostateczny wynik ustalił Andrii Dombrovskyi.
To najwyższe w historii pierwszoligowych występów zwycięstwo Bruk-Betu na własnym stadionie.
Bruk-Bet Termalica – GKS Tychy 6:1 (3:1)
Bramki: Trubeha (10 min.), Putwicew (37 min.), Radwański (45+1 min.), Biedrzycki (58 min. – karny), Jakubik (82 min.), Dombrovskyi (88 min.) - Błachewicz (38 min.)
Żółte kartki: Karasek - Błachewicz, Tecław
Bruk-Bet Termalica: Loska – Kasperkiewicz, Putiwcew, Biedrzycki, Radwański, Ambrosiewicz, Dombrovskyi, Wolski, Trubeha, Karasek (80 min. Nowakowski), Branecki (46 min. Jakubik)
Sędziował: Ł. Kuźma (Białystok), widzów: 1611