Mija rok od czasu uruchomienia w Zespole Przychodni Specjalistycznych w Tarnowie kriokomory. W ciągu tego okresu wykonano w niej ponad pięć tysięcy zabiegów. ZPS na zabiegi w kriokomorze ma kontrakt z Narodowego Funduszu Zdrowia, są one w pełni refundowane. – Trzymamy się limitów NFZ. W ciągu roku kalendarzowego jeden pacjent może mieć dwie sesje po dziesięć zabiegów. 40 procent pacjentów powróciło na drugą turę – mówi Artur Asztabski, dyrektor Zespołu Przychodni Specjalistycznych. – Ponadto są już tacy, którzy byli w ubiegłym roku i teraz ponownie korzystają z kriokomory. Najdłuższy czas oczekiwania na zabiegi to dwa tygodnie.
Aby skorzystać z leczenia zimnem konieczne jest skierowanie od lekarza specjalisty reumatologii, ortopedii, neurologii czy rehabilitacji leczniczej. Kierowani są tu ludzie przede wszystkim z chorobami kręgosłupa, stawów, skóry. Ale z kriokomory korzystać mogą także ludzie zdrowi, którzy chcą podnieść odporność organizmu, odprężyć się fizyczne, zniwelować zmęczenie i stres.
Leczenie polega na umieszczeniu osoby na czas od 1,5 do 3 minut w komorze kriogenicznej, w której temperatura wynosi -125ºC. Zabieg jest bezbolesny, wywołuje odruchy i reakcje obronne, które leczniczo są korzystne i skuteczne w przywracaniu prawidłowych funkcji organizmu.
Po zabiegu niezbędna jest kinezyterapia, czyli zespół ćwiczeń wykonywanych na przyrządach pod kierunkiem fizjoterapeuty. – Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że jednym z pacjentów kriokomory jest młody tarnowski żużlowiec Edward Mazur. Ma to związek z objęciem przez ZPS juniorów ŻSSA Unia Tarnów opieką medyczną – mówi dyrektor Asztabski. – Mazur jest pierwszym żużlowcem, który odebrał zabiegi w kriokomorze. Było to konieczne, by w pełni powrócił do zdrowia po upadku na torze.
W ostatnim czasie kriokomora przeszła przegląd i jest gotowa do pracy przez sześć godzin dziennie. Sala do ćwiczeń została wzbogacono o nową bieżnię i wiosła.
