Tour trwa

 Po stracie w Tarnowie, na katowickiej mecie IV etapu Tour de Pologne najlepszy okazał się zawodnik BMC Racing Team Taylor Phinney. Liderem wyścigu nadal pozostaje Rafał Majka.

 

Po honorowym starcie w Tarnowie kolarze Tour de Pologne tak naprawdę zaczęli się ścigać od startu ostrego w Łęgu Tarnowskim. Szybko uformowała się ośmioosobowa grupa, która przez oddalony od Łęgu zaledwie o 16 kilometrów Borzęcin przejechała już z kilkuminutową przewagą nad peletonem. Ucieczka, w której znaleźli się także kolarze polskiej grupy CCC Polkowice nadawała mocne tempo, a zgromadzonym przy borzęcińskiej trasie widzom dała przedsmak prawdziwego ścigania.

Na mecie w Katowicach po raz drugi z rzędu najlepszy okazał się zawodnik BMC Racing Team, tym razem Amerykanin Taylor Phinney. Liderem 70. Tour de Pologne po czterech etapach nadal jest Rafał Majka.

1 sierpnia kolarzy czeka już górska wspinaczka na trasie z Nowego Targu do Zakopanego, w tym dwukrotny podjazd pod słynną Głodówkę. Równie stromo kolarze będą mieli także w piątek, 2 sierpnia. VI etap to pięć rund w okolicach Bukowiny Tatrzańskiej. Organizatorzy okazali się tu dość bezwzględni - zwodnicy pięciokrotnie będą musieli wyjechać do Zębu - najwyżej położonej miejscowości w Polsce i tyle samo razy pokonać podjazd pod Gliczarów Górny, gdzie w najbardziej stromym miejscu nachylenie drogi przekracza 21%.

01.08.2013
Twój komentarz:
Ankieta
Czy jesteś za przywróceniem handlu w niedziele?
| | | |