Wachter wygrał w Ciężkowicach

 Pierwszy etap ze startu wspólnego tegorocznego Karpackiego Wyścigu Kurierów padł łupem Alexandra Wachtera (Tirol Cycling Team). Dwudziestoletni Austriak pokonał rywali na wiodącym pod górę finiszu na ciężkowickim Rynku, a dzięki uzyskanej przewadze objął również prowadzenie w klasyfikacji generalnej.

 

Tuż przed południem 29 kwietnia uczestnicy tegorocznej edycji Karpackiego Wyścigu Kurierów wystartowali z dziecińca Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Tarnowie.

Na 120-kilometrowym etapie wiodącym z Tarnowa do Ciężkowic wyznaczonych zostało aż pięć premii górskich oraz trzy lotne premie. Zawodnicy zmierzyć się musieli z dobrze znanymi z zeszłorocznej edycji wyścigu podjazdami pod Zalasową, Ostry Kamień i Gilową Górę.

Po początkowych kilometrach, pokonanych w spokojnym tempie, w Skrzyszowie sędziowie dali sygnał do startu. Jako pierwszy na czele przez dłuższy moment kręcił Denis Baska (Region Povazie), do którego dołączył następnie Piotr Konwa (Reprezentacja Polski / 4F Racing Team). Rywale jednak nie puścili tej akcji, bowiem już na dziewiątym kilometrze znajdowała się pierwsza z górskich premii, na której punktował m.in. zeszłoroczny triumfator tej klasyfikacji Patryk Stosz (CCC Sprandi Polkowice).

Niestety nie obeszło się również bez kraks. W jednej z nich najbardziej ucierpiał Kamil Turek z KS Pogoń Mostostal Puławy, który zabrany został do szpitala z podejrzeniem złamania kości biodrowej. Na urazy narzekał także drugi z leżących w tej kraksie zawodników, Norbert Krakowiak (TKK Pacific Toruń), i choć dotarł on do mety o własnych siłach, jego dalsza przygoda z KWK 2015 stanęła pod znakiem zapytania.

Jednymi z bardziej aktywnych kolarzy tego dnia byli ci jadący w koszulkach ekipy Jo Piels. Atakowali m.in. Tim Ariesen i Twain Brusselman. Ten drugi zdołał uzyskać nawet 30 sekund przewagi, ale ostatecznie jego akcja została skasowana.

Po czwartej z premii górskich, wyznaczonej na podjeździe pod Zalasową, do przodu ruszył Ukrainiec Yurii Shumilov (Kyiv Capital Racing), któremu do koła doskoczył Arkadiusz Owsian (Reprezentacja Polski / ActiveJet Team). Zawodnikom udało się utrzymywać swoją pozycję przez kolejnych kilkanaście kilometrów. Za ich plecami uformowała się siedmioosobowa grupa, która wkrótce dogoniła czołówkę. Ta grupa już jednak nie przetrwała.

W końcu uformowała się kolejna siedmioosobowa grupka, która między sobą rozstrzygnęła losy etapu. Mocniej na pedały docisnął Alexander Wachter (Triol Cycling Team), który minął linię mety jako pierwszy, sięgając po etapowe zwycięstwo. Tuż za nim kreskę przekroczyli Tim Ariesen (Cycling Team Jo Piels) i jadący w koszulce lidera klasyfikacji generalnej Jan Brockhoff (AWT Greenway). Niestety Niemiec tym samym stracił prowadzenie w wyścigu na rzecz Austriaka, który na podium założył żółty trykot LOTTO.

W czołowej grupce finiszował również Piotr Konwa, który ostatecznie zakończył etap na piątej pozycji i awansował na czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej.

29.04.2015
Twój komentarz:
Ankieta
Jak spogladasz na nowy rok?
| | | |