Włosi pomogli tarnowskiemu kierowcy

 Tarnowianin Maciej Dreszer - jedyny Polak startujący w europejskiej serii wyścigowej NASCAR, po przyjeździe na belgijski tor wyścigowy w Zolder, dowiedział się, że nie pojedzie w ostatnim wyścigu sezonu z powodu … braku samochodu. Po tym zdarzeniu aż cztery teamy zaoferowały pomoc młodemu tarnowianinowi, który jednak wystartował i zajął szóste miejsce.

 

Maciej Dreszer - jedyny Polak startujący w europejskiej serii wyścigowej NASCAR, po przyjeździe na belgijski tor wyścigowy w Zolder, dowiedział się, że nie pojedzie w ostatnim wyścigu sezonu z powodu … braku samochodu. Austriacki zespół DF1 Racing ogłosił, że ze względów ekonomicznych, nie bierze udziału w finałowym wyścigu i nie przywiózł wyścigówki na tor.

Po tym zdarzeniu aż cztery teamy międzynarodowe zaoferowały pomoc młodemu tarnowianinowi. Pierwszy pomocną dłoń wyciągnął włoski team Racers Motorsport, udostępniając Maćkowi swój dodatkowy samochód – forda mustanga. Polak mimo dramatycznych zwrotów akcji w końcu wystartował i zajął szóste miejsce.

Niestety, w pierwszym wyścigu, już w czasie rundy rozgrzewkowej w nowym samochodzie Polaka wysiadło sprzęgło i kierowca nie mógł podjąć rywalizacji. W niedzielnym wyścigu Maciej Dreszer wystartował z ostatniej, 23 pozycji. - Musiałem zawalczyć o podium – mówił po wyścigu polski kierowca. - Z ostatniej pozycji przebiłem się na trzy okrążenia przed końcem finałowego wyścigu na czwarte miejsce. Doszedłem zawodnika w aucie nr 11 i zaatakowałem. Obaj straciliśmy swoje pozycje. Jestem sportowcem. Zamiast dowieźć bezpiecznie czwartą pozycję, jak zwykle walczyłem. Motosport tylko wtedy jest piękny, kiedy niesie ze sobą emocje i walkę. Dlatego już marzę o kolejnym sezonie.

Szalony weekend zakończył się nie tylko świetnym wynikiem sportowym, ale i zaproszeniem na zimowe treningi w Emiratach Arabskich oraz na Florydzie.

18.10.2017
Twój komentarz:
Ankieta
Czy wiesz, na kogo oddasz głos w drugiej turze wyborów?
| | | |