Urodziła się w rok po zakończeniu pierwszej wojny światowej, by w drugiej dojść do stopnia podporucznika. Niedoszła konstytucjonalistka, której nie dane było dokończenie przewodu habilitacyjnego, prawniczka, inicjatorka utworzenia Tarnowskiego Towarzystwa Przyjaciół Węgier, miłośniczka kultury. Wanda Wróblewska-Składzień zapisuje się na wielu kartach historii Tarnowa.
Wanda Wróblewska–Składzień (1919 – 2005), żyła 86 lat. Była córką Waleriana i Michaliny Wróblewskich. Ojciec był profesorem gimnazjum, filologiem pochodzącym. ze szlacheckiej rodzinny, pieczętującej się herbem Ślepowron. Jego żona, Michalina była pierwszą telegrafistką Legionów i nauczycielką. W 1918 roku razem walczyli w obronie Lwowa, a w roku następnym zdecydowali się na opuszczenie miasta. W drodze, na stacji w Złoczowie, Michalina urodziła córeczkę Wandę. Profesorostwo osiedli w Tarnowie, gdzie ojciec Wandy był zasłużonym nauczycielem III Liceum Ogólnokształcącego.
Wanda Wróblewska ukończyła gimnazjum ss. urszulanek i przed wojną rozpoczęła studia na Uniwersytecie Jana Kazimierza i Akademii Eksportowej we Lwowie, gdzie studiowała prawo i ekonomię. Zmobilizowana w sierpniu 1939, w czasie okupacji zakładała wraz z innymi ZWZ w Tarnowie. Była odpowiedzialna za wytyczanie szlaków kurierskich na Słowację i Węgry. W 1942 roku, w wieku 23 lat została mianowana Komendantką Wojskowej Służby Kobiet AK w Tarnowie, pseudonim „Józefina”. Zajmowała się wywiadem, kontrwywiadem, wizytowała szpitale, organizowała szkolenie sanitarne, a w czasie akcji „Burza” docierała do partyzantów walczących m.in. pod Jamną i Suchą Górą. Regularnie informowała rząd emigracyjny w Londynie o Pustkowie i Bliznej gdzie pracowano nad tajną bronią V-2. W 1944 roku rząd emigracyjny mianował ją podporucznikiem.
Po wojnie kontynuowała studia prawnicze na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Po ukończeniu prawa była aplikacja i praca doktorska u prof. Konstantego Grzybowskiego. Pozostała potem na uczelni, zapowiadając się na znakomitego przyszłego konstytucjonalistę. Wtedy też poznała przyszłego męża, inżyniera, absolwenta III LO w Tarnowie Roman Składzienia.
Wanda Wróblewska złożyła pracę habilitacyjną z zagadnień dotyczących praw człowieka w świetle konstytucji USA i innych międzynarodowych aktów prawnych. Z uwagi na sytuację polityczną w latach 1948-49, temat był „na czasie”, a ona nigdy nie otrzymała możliwości dokończenia przewodu habilitacyjnego. Dlatego też zdecydowała się wyjechać do Poznania, gdzie mąż otrzymał nakaz pracy. Tam, za listowne kontakty naukowe z wujem mieszkającym w Londynie, została wyrzucona z Uniwersytetu im Mickiewicza w Poznaniu i adwokatury.
W 1953 roku zmarł Walerian Wróblewski. Zmarł na serce na schodach szkolnych po wymianie zdań z dyrektorem III LO w Tarnowie, ściśle wypełniającym polecenia komunistów oraz dokuczającym profesorom „z sanacyjnymi” papierami.
Wanda wróciła do Tarnowa z nagle przerwaną karierą naukową i zawodową. Jako adwokat broniła prześladowanych przez system, zarówno w czasach stalinowskich jak i w roku 1968 czy 1976. Rozpoczęła organizowanie w Tarnowie Towarzystwa Przyjaciół Węgier, któremu prezesowała i którego była wieloletnim sekretarzem. Wielką zasługą członków TTPW było sfinalizowanie budowy w Tarnowie pomnika Józefa Bema. Trwało to długo bo zbiórkę pieniędzy na ten cel rozpoczęto jeszcze w 1966 roku, a uroczyste odsłonięcie pomnika nastąpiło 11 maja 1985 roku.
Wanda Wróblewska była aktywnym działaczem Światowego Związku Armii Krajowej. Jako kapitan rezerwy i ostatni żyjący członek władz Podziemnej Polski w Tarnowie, aktywnie propagowała pamięć o Kresach Wschodnich. Była też wielką miłośniczką i propagatorką tarnowskiej kultury. Wernisaże, wystawy, koncerty nie mogły się bez niej obejść.
Fot.TTPW