Francuzi są specjalistami od naleśników i słodkich sufletów. Często podaje się je jako desery lub podwieczorki dla dzieci wykorzystując świeże owoce albo dżemy. Jeżeli zaś fantazja poniesie panią domu, albo chce ona w szczególny sposób uświetnić jakąś okazję, co zdarza się często, przygotowuje wykwintne naleśniki koniecznie płonące. Tajemnicą doskonałych naleśników jest to, że przed smażeniem ciasto musi „odpocząć” przynajmniej godzinę. Dzisiaj więc przepis na takie uroczyste naleśniki – potrawę traktowaną u nas niesłusznie z lekceważeniem i pogardą. A może to być naprawdę rozkosz w ustach. A więc – voila! Oto Crepes a l'orange flambees.
Składniki:
20 dkg mąki,
3 jajka,
½ litra mleka,
1/3 szklanki wody,
2 łyżki oleju,
otarta skórka z pomarańczy,
szczypta soli, łyżka cukru
Nadzienie:
2 pomarańcze,
15 dkg masła,
15 dkg cukru,
kieliszek likieru pomarańczowego,
3 łyżki grubego cukru,
koniak (ale tylko kieliszek)
Przygotowanie:
Mleko wymieszać z wodą i połączyć z mąką, żółtkami, solą, cukrem, skórką pomarańczową i olejem. Wyrobić na jednolitą masę i na końcu dodać ubitą na sztywno pianę z białek. Delikatnie wymieszać i odstawić na godzinę w chłodne miejsce. W tym czasie wycisnąć sok z pomarańczy, a masło utrzeć z cukrem na puszystą masę. Połączyć masę z wyciśniętym sokiem i likierem pomarańczowym. Na posmarowanej tłuszczem patelni smażyć naleśniki, od razy smarować masą i składać w chusteczkę. Najlepiej trzymać je w cieple w żaroodpornym naczyniu. Rozłożone na talerzykach naleśniki posypać grubym cukrem, przyozdobić plasterkami pomarańczy, a tuż przed podaniem skropić mocno podgrzanym koniakiem i zapalić. Efekt i wrażenie murowane!
Smacznego!