Leasing konsumencki *

 Z początkiem lipca 1011 roku zaczęły obowiązywać przepisy ustawy z dnia 25 marca 2011 r. o ograniczaniu barier administracyjnych dla obywateli i przedsiębiorców (Dz. U. nr 106, poz. 622). Ustawa w art. 9 wprowadziła zmiany do ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (Dz. U z 2010 r., Nr 51, poz. 307 z późn. zm.) w zakresie regulującym tzw. leasing konsumencki), które m.in. zliberalizowały dostęp do leasingu, umożliwiając osobom fizycznym, nieprowadzącym działalności gospodarczej zawieranie umów określanych od tej chwili jako leasing konsumencki.

 

Nie po raz pierwszy wprowadzane do naszego systemu prawnego regulacje określano jako konsumenckie, co zresztą znajduje niejako od razu akceptacje społeczną dla tych regulacji, pozostaje tylko nadzieja, że nie podzielą one losów ich mało przydatnych poprzedników (np. przepisy regulujące upadłość osoby nieprowadzącej działalności gospodarczej – czyli tzw. upadłość konsumencka, które mim zdaniem nie spełniły pokładanych w nich oczekiwań społecznych).

Wług ustawodawcy, a w szczególności przedstawicieli rządu, nowe przepisy winny polepszyć byt przeciętnego obywatela i spowodować poprawę sytuacji gospodarczej. Jest to dość śmiała teza wygłoszona za pośrednictwem mediów, w szczególności dlatego, że przecież do czasu wejścia w życie nowych przepisów tego typu leasing był już możliwy, jednakże stał się niedostępny dla zwykłego obywatela. Leasing, który można śmiało nazwać konsumenckim, do czasu uchwalenia ustawy o ograniczaniu barier administracyjnych dla obywateli i przedsiębiorców, funkcjonował w Polsce od 2001 roku, lecz z racji - nazwijmy to - niejasnych przepisów regulacyjnych, które okazały się nieprzejrzyste i się wzajemnie wykluczały, nie był on dostępny dla wszystkich.

Aktualnie mimo jasności zapisów ustawy, wprowadzenie nowych przepisów nie jest jednoznaczne z nagłym wzrostem popytu na tego typu kredytowanie. Aby zwiększyć zainteresowanie tą instytucją, w pierwszej kolejności należy przekonać do niej samych konsumentów, w szczególności poprzez przekroczenie ich bariery mentalnej. W dokonaniu powyższego może pomóc nieoceniona w takich przypadkach edukacja konsumencka, wymagająca oczywiście sporych nakładów finansowych, bowiem społeczeństwo polskie jest ciągle nieufne w stosunku do nowości.

 

Czym jest leasing?

To po prostu modny neologizm pochodzący od angielskiego słowa lease oznaczającego najem, dzierżawę lub wypożyczenie. Wg słownika wyrazów obcych PWN to forma obrotu maszynami i urządzeniami, polegająca na ich oddaniu na określony czas do dyspozycji klienta, który płaci za leasing z wpływów uzyskanych w wyniku eksploatacji tych urządzeń. Natomiast wg słownika wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych WładysławaKopalińskiegoleasing to specyficzna forma dzierżawy i najmu dóbr inwestycyjnych trwałego użytku, umożliwiająca wytwórcom używanie sprzętu w zamian za czynsz. Inną i jak się wydaje najbardziej trafną definicję leasingu (rozszerzoną o możliwość jego odkupu) podaje nam słownik wyrazów obcych znajdujący się na Portalu wiedzy Onet.pl, który pod pojęciem leasingu rozumie formę dzierżawy polegającą na czasowym przekazaniu w odpłatne użytkowanie urządzeń, maszyn, środków transportu lub nieruchomości, z możliwością ich nabycia na własność przez użytkownika po upływie tego terminu.

O co chodzi zatem w leasingu? Jak wiadomo oz oferty leasingu najczęściej skorzystać chcą osoby chcące kupić nowe auto. Najczęściej leasing samochodu wygląda tak, że klient wpłaca część wartości samochodu przy podpisywaniu umowy, a pozostałą część spłaca w comiesięcznych ratach. Po upływie okresu leasingowanie może kupić swój samochód lub kupić nowszy. Firma wówczas sprzedaje stary samochód na aukcji. Oczywiście firmy z branży leasingowej zapewne będą rozważać wprowadzenie leasingu konsumenckiego także dla innego rodzaju sprzętów (np. sprzęt komputerowy, odkurzacze, sprzęt AGD, RTV, motocykle, skutery, itp.), ale uwarunkowane to będzie przede wszystkim popytem na tego typu ofertę. Niezależnie od powyższego wydaje się, że najbardziej popularnym towarem w leasingu konsumenckim będą nadal samochody. Nie ma zresztą co się dziwić, gdyż do tej pory firmy tej branży są również dalece ostrożne w kwestii wprowadzania nowości. Tak więc po obu stronach potencjalnej transakcji mamy niezdecydowane i pełne obaw podmioty, co niestety nie wróży dobrze dla rozwoju tej instytucji. Nadto, o czym wspomnę także w dalszej części niniejszego artykułu, leasing konsumencki poza potencjalną łatwością jego uzyskania (np. w stosunku do kredytu bankowego), nie jest tak atrakcyjny jak leasing udzielany osobom prowadzącym działalność gospodarczą.

 

Leasing a kredyt bankowy

Podstawową różnicą między kredytem a leasingiem to fakt, że w przypadku leasingu samochód jest własnością leasingodawcy do momentu wykupienia go. A zatem istnieją pewne ograniczenia z tego tytułu, co może być z kolei ograniczeniem w jego stosowaniu przez część osób. Na taki sposób finansowania często decydują się osoby nie mające stałego zatrudnienia (bez stałej umowy o pracę, czyli np. wykonujące tzw. wolne zawody bez własnej firmy, lub też pracujące na kontrakcie lub też umowie zlecenia). Dodatkowo w przypadku leasingu (jak wynika z dotychczasowej praktyki) raty leasingu powinny być niższe niż raty kredytu. Nadto możemy także liczyć na różnego rodzaju bonusy jak np. tańszy pakiet ubezpieczeń, ale jak to bywa z nowymi regulacjami życie zweryfikuje oczekiwania.

Dodatkowym plusem zakupu poprzez leasing jest to, że użytkownik płaci wyłącznie za użytkowanie samochodu lub połączone z nim usługi serwisu, bądź też ubezpieczenia.


Koszty leasingu

Klient oprócz płacenia comiesięcznych rat będzie musiał także pokryć koszty wynikające z uwarunkowań prawnych i specyfiki przedmiotu leasingu. W przypadku samochodu będzie to np. koszt rejestracji i ubezpieczenia. Jak wynika z dotychczasowej praktyki firmy leasingowe nie pobierały prowizji od podpisania umowy co jest oczywiście tańsze w stosunku do kredytu bankowego, gdzie prowizja często jest wysoka. Nadto nie bez znaczenia dla popularności leasingu mają przepisy nowej ustawy z dnia 12 maja 2011 r. o kredycie konsumenckim ((Dz. U. z 2011 r., Nr 126, poz. 715 z późn. zm.)i prawdopodobnie dopiero po pewnym czasie jej stosowania będziemy widzieć czy leasing konsumencki się „przyjął” czy też nie.

Zresztą aby się przekonać czy leasing konsumencki będzie atrakcyjny wystarczy na niego popatrzeć nieco z innej strony. Otóż okres leasingowania to zwykle od dwóch do pięciu lat, natomiast kredyty udzielane są zazwyczaj na dłuższy okres. Biorąc pod uwagę dochody Polaków, wysokość rat (dla auta o wartości około 50 tysięcy przy wpłacie 10% rata wyniesie około tysiąca złotych) ta forma finansowania zakupów może nie być tak popularna, jak przewidują politycy. Nadto w przeciwieństwie do zakupu za gotówkę, auto nie będzie należało do konsumenta tylko do leasingodawcy, tak więc na koniec okresu trzeba będzie je bądź to wykupić, bądź też wziąć nowe auto, lub tejże po prostu oddać.

 

Zalety i wady leasingu konsumenckiego

Jest kilka dodatkowych korzyści jakie niesie ze sobą leasing. Przede wszystkim duża firma leasingowa działająca na rynku ma możliwość negocjacji cen nowych samochodów, a także często współpracuje z firmami ubezpieczeniowymi, co z kolei pozwala na niższe opłaty za polisę auta. Dodatkowo to właśnie leasingodawca załatwia wszystkie formalności po zakupie przez klienta, takie jak rejestracja czy ubezpieczenie. Oprócz wspomnianych korzyści nie można zapominać o udogodnieniach takich jak serwis auta, likwidacja szkody przez leasingodawcę a nie samego klienta, skorzystanie z auta zastępczego w przypadku kłopotów. Jednakże tak naprawdę dopiero w przyszłości przekonamy się, czy tego rodzaju profity nie tylko się przyjmą w leasingu konsumenckim, ale także czy go spopularyzują.

Zaletą leasingu konsumenckiego będzie na pewno uproszczona procedura. Raczej nie trzeba będzie przynosić zaświadczeń od pracodawcy itp. Samo załatwienie formalności winno być krótsze. Wystarczą przecież dwa dowody tożsamości oraz zaświadczenie z banku o zarobkach. Powyższe spowoduje to, że przede wszystkim łatwiej będzie uzyskać leasing niż kredyt bankowy, bowiem banki często wymagają poświadczenia o zarobkach, w celu zabezpieczenia spłaty długu. W przypadku leasingu ryzyko jest mniejsze, gdyż przedmiot leasingu stanowi przecież zabezpieczenie istniejącego ryzyka, a podczas trwania umowy leasingu to firma a nie konsument jest właścicielem przedmiotu leasingu. Jest to więc swego rodzaju zabezpieczenie w postaci środka trwałego.

Poza tym możemy zaoszczędzić na prowizji bankowej (klient w tym wypadku jej nie płaci) oraz na ubezpieczeniu, gdyż jak zauważono wcześniej, leasingodawcy często mają lepsze warunki dzięki stałej współpracy z ubezpieczycielami. Tak więc konsument w tym wypadku winien odebrać auto zarejestrowane i ubezpieczone.

Także dalsze płacenie ubezpieczenia nie musi być uciążliwe, choć tak naprawdę praktyka to ureguluje, w szczególności w kontekście tzw. kontynuacji ubezpieczenia i zniżki z tytułu bezszkodowości. Ubezpieczenie pojazdu może być rozłożone na raty, a miesięczna rata powinna być niższa niż np. w przypadku kredytu. Ale coś za coś. I tak np. firmy leasingowe często prowadzą praktykę polegającą na tym, że wprawdzie obniżają ratę leasingu, lecz z drugiej strony podnoszą próg kwoty wykupu przedmiotu tegoż leasingu. Jak to będzie w praktyce okaże się z czasem.

Zdaniem moim mimo teza o łatwości uzyskania leasingu niż kredytu jest nieco, nazwijmy to, naciągana, bowiem prawda jest taka, że jak ktoś nie ma zdolności kredytowej, to o leasingu konsumenckim może wyłącznie pomarzyć. Sprawdzanie konsumenta w tym zakresie będzie zapewne takie samo jak w kontaktach klienta z bankiem. Oczywiście potrzeba będzie mniej dokumentów, jednakże obawiam się, że w praktyce nie wystarczą wyłącznie dwa dowody tożsamości abyśmy stali się leasingobiorcą.

Natomiast wadą takiego rodzaju kredytowania jest to, że w tym wypadku konsumenci nie są właścicielami pojazdu. Tak więc w przeciwieństwie do zakupu za gotówkę, np. auto będące przedmiotem leasingu nie będzie należało do konsumenta tylko do leasingodawcy i na koniec okresu trzeba będzie je albo wykupić, albo wziąć nowe auto, lub też po prostu je oddać. Niestety, ale nie będąc właścicielem pojazdu konsument nie może nim swobodnie dysponować, tak więc w sytuacji gdy np. sytuacja życiowa go do tego zmusi nie będzie on mógł go sprzedać.

Niestety, ale nie zaoszczędzimy przy leasingu konsumenckim na VAT, amortyzacji i nie będzie też można uznać rat leasingowych za koszty, czyli konsument nie zyska na podatku w postaci jego odpisu, w przeciwieństwie do dotychczasowej formy leasingu. Powyższe może spowodować małe zainteresowanie tą formą kredytowania przez konsumentów. Zresztą w działalności rzecznika od momentu obowiązywania ww. przepisów nie pamiętam, aby ktokolwiek zwracał się z prośbą o poradę w tej sprawie.

 

Wnioski

Na razie trudno prognozować czy nowy leasing konsumencki będzie wielkim sukcesem czy też okaże się porażką. O tym czy będzie dobrze przyjęty przez przeciętnego Polaka tak naprawdę zdecydują oferty firm, których jest po prostu za mało.

Bądźmy także realistami. Zarobki w Polsce są niskie. Średnia krajowa to 3 500 złotych brutto, czyli około 2,5 tysiąca złotych netto. Dla większości Polaków to i tak nieosiągalne marzenie. Średni wiek aut na naszych drogach, to kilkanaście lat co świadczy o tym, że Polaków nie stać na zakup nowych samochodów za gotówkę, jak i na zwykły kredyt bankowy, a skoro nie stać ich na raty kredytu, tak więc oczywistym jest, że na leasing konsumencki raczej ich także nie będzie stać. Chyba, że firmy leasingowe w tej konstrukcji upatrywać będą swoją szansę, bo przecież klarowne uregulowania leasingu konsumenckiego przynieść mogą korzyści właśnie dla nich. Za zwiększeniem zainteresowania taka formą leasingu przemawia fakt, że wg szacunków wartość segmentu leasingu konsumenckiego wynosić będzie cztery miliardy złotych, co stanowić może 10 % udziału w całym rynku leasingu.

Inną ale ważną kwestią jest także to, że Polska to specyficzny kraj. Kiedy kogoś już stać na samochód, to kupi go za gotówkę, ewentualnie pożyczy od rodziny, albo weźmie kredyt w banku. Nadto, jak się wydaje, firmy leasingowe wstrzymują się ze swoimi ofertami do czasu dłuższego obowiązywania nowej ustawy o kredycie konsumenckim, o czym mowa była wcześniej. Tak czy owak regulacje tej ustawy mogą mieć znaczący wpływ na warunki leasingu konsumenckiego w Polsce.

 

 

*Opracowano na podstawie: K. Podgórski, Leasing konsumencki – uwagi ogólne, Biuletyn Rzeczników Konsumentów, nr ,2 1012 r.(wyd. elektroniczne).

03.08.2012
Twój komentarz:
Ankieta
Czy weźmiesz udział w nadchodzących wyborach samorządowych?
| | | |